Rok się kończy i zazwyczaj robimy sobie jakieś podsumowania i postanowienia. Ja tego robić nie będę , doświadczenie nauczyło mnie że nic z tego nie wychodzi. Podsumowywać nie będę bo wpadłabym w obniżony nastrój a nie chcę marnować sobie dnia na dąsy. Postanawiać też nic nie będę bo wiem że nigdy się nie zmaterializują. Poddam się czasowi i co ma być to będzie.
Jednak mam pewne zaległości ubiegłoroczne i te muszą się tu znaleźć aby zamknąć pewien umowny czas na blogu.
Umieściłam zdjęcia bombek które otrzymałam od Kini w ramach wymianki bombkowej tak jak już pisałam.
Bombki frywolitkowe są tak przepiękne że zachwyciły nie tylko mnie ale moich znajomych, są tak przepiękne że musiałam je sfotografować na choince, są tak przepiękne że codziennie do nich zaglądam i wzdycham. Nie kadzę , tylko piszę samą prawdę. Kiniu jeszcze raz dziękuję za chwile zachwytu dzięki pracy twoich rączek, mnie tak niewiele do szczęścia potrzeba, tylko troszkę piękna w mojej szarej rzeczywistości. Zapraszam na degustację, pozachwycajcie się razem ze mną.
Dziękuję za życzenia Świąteczne, przyjmuję z radością i mam nadzieję że choć część się spełni.
Chciałam też w tym miejscu i w tym dniu podziękować za wyróżnienia którymi mnie obdarowujecie co jakiś czas, jest mi niezmiernie miło i łechce to moją próżność. Jest mi wstyd że nie dziękowałam , nie odpisywałam, postąpiłam wrednie, biję się w pierś, proszę wybaczcie. Z powodu braku czasu odkładałam to na później , a później przemieniło się w nigdy.
Zaznaczam jednak że nie biorę udziału w tych zabawach , chciałabym otrzymywać choć parę słów od was zamiast wyróżnienia, jednak za te które otrzymałam ślicznie dziękuje.
Dziękuję za to że jesteście, że spotykam tak wiele osób pozytywnie zakręconych, trzymacie mnie przy życiu.
Tak , to prawda. W mojej rzeczywistości jest dużo pracy, bardzo trudnej i ciężkiej, spotykam się w niej z chorobami, śmiercią, brakiem życzliwości , szacunku, spotykam ludzi nieżyczliwych, złośliwych, pretensjonalnych ( wyłączam swoich pacjentów, im potrafię wybaczyć wszystko , rodzinie nie), mogłabym tak wymieniać w nieskończoność. Uciekam więc do świata wirtualnego gdzie spotykam was, utwierdzacie mnie że nie jestem sama w swoim spojrzeniu na świat, że są inni którzy wyszukują piękno dookoła siebie i jest mi lżej. Bardzo wam dziękuję za to że tutaj jesteście.
Dziękuję swojemu Miśkowi za to że jest, za to że jeszcze ze mną wytrzymuje i że chce mu się ugotować obiad kiedy ja padam ze zmęczenia po nocnym , pełnym wrażeń dyżurze, że znosi moje zmęczenie, zaniedbanie i wiele innych fanaberii jakie wnoszą do naszego życia robótki wszelakie.
Dzisiaj po ciężkim dyżurze nocnym pod tytułem " Oddaj matkę swoją i ojca swego w dobre ręce będziesz miał spokojne Święta i wspaniały Sylwester" mam niezmierną przyjemność spędzić wolne dwa dni ( nareszcie mam wolny Sylwester i Nowy Rok) w swoim domu , w rozciągniętych dresach, pod swoja piękną choinką w towarzystwie Miśka i telewizora, rozkoszując się śmietankowcem który mi nie wyszedł tzn. smak ten sam ale nie zgęstniał, co tam, nie szkodzi ,da się jeść łyżeczką, haftując wstążeczką kapelusz mojej damy. Sama rozkosz.
A wam kochani życzę szampańskiej zabawy, udanych balów, prywatek i wieczoru sylwestrowego.
Życzę więc wszystkim moim przyjaciołom i nieprzyjaciołom, koleżankom i nie koleżankom , odwiedzającym i podglądającym Szczęśliwego Nowego Roku, a że ilu nas na świecie każdy to Szczęście inaczej rozumie, niech stanie się to o czym każdy z osobna marzy, aby ominęły was przeszkody nie do przebycia, , uśmiechu na twarzy, głowy pełnej bajek i radości z istnienia.