Czas powrotów , to czas bardzo trudny, bynajmniej dla mnie. Bardzo długo czekałam na urlop, moje myśli pochłonięte były tym co mnie czeka, jak odpocznę , jak się wyciszę. Czas urlopu spełnił moje oczekiwania.
Teraz przyszedł czas powrotu do pracy. Ostatnio bardzo byłam zniechęcona do niej i do atmosfery która panuje wkoło niej. A ja bym chciała wykonywać swój zawód z przyjemnością a nie zawsze się tak da, niestety z przyczyn niektórych osób które pracują razem ze mną. Na urlopie poczyniłam pewne postanowienia, mam zamiar nie poddawać się tak łatwo ludziom którzy są źli na cały wszechświat i emanują złą energią na otoczenie, chciałabym pracować pomimo ich istnienia, chcę ich nie zauważać. Trzymajcie proszę kciuki aby się udało, chcę się znowu uśmiechać i ten uśmiech podarować innym.
A tymczasem kilka zdjątek się pojawiło z małymi lecz pracochłonnymi haftami , które powstały przed urlopem. Seria pod tytułem " Błękitne kafelki" bo troszkę mi przypominają kafelki holenderskie choć o innej tematyce. Wzór mi się podobał szalenie , na tyle że chciałam go wyszyć a i pomysł na wykorzystanie owych kafelków też posiadam. Zabieram się więc powoli za moje robótki z wielką przyjemnością.
Urocze te ptasiory.......
Koraliki dodają charakteru tym małym obrazkom.
W tle pojawiają się serwetki które ostatnio zakupiłam całą paczkę i sama nie wiem do czego, ot po prostu spodobały mi się i powiększyły kolekcję przydasiów.
Pozdrawiam serdecznie wszystkie dziewczęta które tu do mnie zaglądają, dziękuję raz jeszcze za życzenia i mam nadzieję że ten tydzień przyniesie miłe chwile nam wszystkim.
Najważniejsze to się nie dać zadeptać.
Do " zobaczenia"