poniedziałek, 13 września 2010

Obrusik różany

Zdecydowałam się na usługi Fotosika z którego korzystam od lat, zobaczę co z tego wyniknie. Od dawna płacę za posiadanie albumów , nazbierało się przez wiele lat sporo zdjęć. 

Dla próby wklejam zdjęcia ze starego zasobu Fotosika, zdjęcia różanego obrusiku, stary on ci bardzo, ale nadal go lubię.




Wyszywany na grubym lnie, ostatnio przeszedł wielki szok, został oblany w całości  całą  butelką  Pepsi  przez  mojego  Miśka,   odratowałam   go   swoim  
"ruskim mydełkiem" ale naruszyłam mocno sam materiał, zaczynają puszczać nitki w jednym miejscu, chyba za bardzo tarłam, zobaczymy czy da się naprawić.



Próba się udała , wprawdzie będę musiała jakoś dostosować zdjęcia , są one teraz troszkę inne, no i muszę założyć album zdjęć tylko do bloga, bo bawię się zdjęciami nie tylko moich prac ale przeróżnymi, ot takimi co to się przydadzą jak mi coś do głowy przyjdzie. Oczywiście pisanie posta trwa troszkę dłużej bo muszę wstawiać w kodzie HTML a potem przerabiać cały post aby go jakoś poukładać. Coś za coś.

Chciałabym strasznie podziękować wszystkim tym dziewczątkom które usilnie chciały mi pomóc, wpadłam wczoraj w panikę, ale rady pomogły mi się zdecydować na jakiś krok i podjąć próbę spróbowania jeszcze raz.

KOCHANE JESTEŚCIE I JESZCZE RAZ ŚLICZNIE DZIĘKUJĘ, ZAWSZE MOŻNA NA WAS LICZYĆ.

17 komentarzy:

  1. Chyba nie myślałaś, że tak łatwo odpuścimy ;-)) O taki skarb trzeba dbać. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Wcale ci się nie dziwię, ze kochasz ten obrusik. Sama bym siedziała godzinami i gapiła się na niego. Prze - pię - kny. No i wszystko dobre co się dobrze kończy.

    OdpowiedzUsuń
  3. jako lijepo Jasmnin.
    Pozdrav i navrati ponekad i ti do mene:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tam gdzie róże, tam lecę ja. ;-) Piękności same i cudowności.

    OdpowiedzUsuń
  5. Niezmiernie wypracowany. Jak popatrzyłam na haft, to od razu pomyślałam o moich trochę podstarzałych oczach. Mam nadzieję, że masz młode. Nie krzycz na Miśka. Ja mojego już nie mam. Myślę, że to kot.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Witaj Asiu,z wielką radością po raz kolejny popatrzyłam sobie na Twój obrusik-jest przepiękny.I bardzo,bardzo się cieszę,że Twoje "ruskie mydełko" stanęło na wysokości zadania:-) Serdecznie Cię pozdrawiam,Maja

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękny obrusik, a komplecik decu...bajeczny.
    Gdybym nie wiedziała to bym nie powiedziała, że to wydecupowane...

    OdpowiedzUsuń
  8. Gdzie ja widziałam ten wzór? Lata temu w Annie?
    Piekny obrus.Wiesz co, może kup szklaną szybę i kładź ja na obrusie. Wiadomo że zawsze cos komuś na niego spadnie. A im bardziej się uważa tym mocniej brudzi.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale różana zmiana, dawno nie zaglądałam. Pięknie tło pasuje do obrusa a może odwrotnie?! Najbardziej podobają mi się te pączki na rogach obrusa.

    OdpowiedzUsuń
  10. Przepiękny ten Twój obrus. Ciesze się, że udało Ci się go uratować. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Chcę cię zaprosić do zabawy
    "lubię x 10"

    Szczegóły u mnie :)

    Pozdrawiam ciepło! :*

    OdpowiedzUsuń
  12. To właśnie ten obrusik zobaczyłam wchodząc pierwszy raz do Ciebie na bloga i zakochałam się na zabój. Niedawno trafiłam na schemat tego motywu i z pewnością kiedyś go wyszyję.
    Obrus jest przepiękny!!!
    Pozdrawiam:)))

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękny obrus. Teraz bardzo trudno o taki rarytas. Dobrze ze udało się odplamić bo szkoda by było aby takie cudo leżało w szafie.
    Piękny i ciekawy blog. Zaglądem regularnie i zawsze jest u Ciebie coś nowego i ciekawego.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Można tylko pomarzyć, śliczny. Dobrze,że się sprał. Cmokusie

    OdpowiedzUsuń
  15. Obrus różany jest bardzo piękny . Bardzo chcałabym kiedyś taki mieć, już wiem do kogo zwrócę się wtedy w tej sprawie. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. śliczny jest. dobrze,że nam go pokazałaś :)

    OdpowiedzUsuń