Chciałoby się urządzać dom w sposób jaki widoczny jest na ekranie telewizora, czyli w kilka dni od początku do końca. Mieć możliwość w sklepie wrzucić do kosza wszystkie produkty, które nam pasują do projektu, zapłacić kartą, przywieść do domu, poustawiać , zasiąść w fotelu i podziwiać swoje dzieło.
Niestety, tak dobrze to mają nieliczni, ja należę do tych drugich, czyli do tych, którzy jak chcą mieć to ciułają kasę, albo kombinują jak z niczego zrobić coś.
Tak się złożyło , że Misiek kupił stojącą lampę za grosze i przytaszczył do domu myśląc , że taką miałam na myśli. Nie zawsze się rozumiemy, ja wiem jaką chcę mieć lampę do salonu i taką poszukam, a ta była brzydka, stojak mógłby być, ale abażur? - paskuda.
Stała sobie w kącie, a ja nie wiedziałam co z nią zrobić. Aż któregoś wieczoru pomyślałam " a może przerobić lampę ?", zanim kupię nową ta będzie mi dobrze służyć.
Receptariusz
Po pierwsze, stojak był w bardzo dobrym stanie, wystarczyło go pomalować grafitową farbą kredową i polakierować lakierem matowym.
Po drugie, oderwałam babcine frędzelki , dobrze odtłuściłam abażur i tą samą farbą kredową pomalowałam abażur z dwóch stron.
Po trzecie, przyłożyłam szablon i złotą farbką pomalowałam róże.
Tak to w jeden wieczór powstała grafitowa lampa przy której czytam albo wyszywam, jednocześnie marząc o tym, że kiedyś znajdę taką, która mnie zachwyci.
![]() |
Lampa grafitowa otrzymała pazur. |
![]() |
A wczoraj wyglądała nijako. |
Świetny pomysł:-) Wyszło bardzo oryginalnie, piękna robota:-)
OdpowiedzUsuńPo metamorfozie wygląda pięknie. Ja również mam starą lampę (ze sznurkowym kloszem), na którą, jak do tej pory, nie mam pomysłu. Podobają mi się abażury robione na szydełku lub drutach, ale to już robótka dla utalentowanych w tej dziedzinie. Może uda mi się w końcu coś wymyślić:)
OdpowiedzUsuńBasiu dziękuję.Dorotko przeróbki są twórcze, to dobra zabawa, zachęcam.
UsuńWyszlo wspaniale- piekna metamoafoza ....Pozdrawiam ula z G.B
OdpowiedzUsuńUla dzięki , pozdrawiamy cię wszyscy cieplutko.
UsuńPiękna. Zresztą, jak wszystko co wychodzi spod Twoich rąk. Masz talent ! I pomysły !
OdpowiedzUsuńDzięki, że wróciłaś na blog :-)
Neko dzięki za zachętę, mam nadzieję, że już na tak długo bloga nie opuszczę.
UsuńI tego się trzymajmy.Nie tylko mi brakowało Twojej kreatywności.Pozdrawiam.
UsuńWspaniale wygląda lampa po metamorfozie - może za jakiś czas okaże się że nie trzeba będzie jej zmieniać na nową 😊 Pięknie wygląda, muszę pomyśleć o metamorfozie swojej lampy 😃 - obecnie kurzy się na strychu 😊 Pozdrawiam serdecznie z pochmurnego podkarpacia 😉
OdpowiedzUsuńPozdrawiam moje dawne podkarpacie, trochę tęsknię za Przemyślem,za wzgórzami i lasami, ale sama chciałam to mam.
UsuńPrzerobienie zachwycające. Powstało klimatyczne cudeńko.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Prawdę mówiąc, wygląda jak z żurnala, hehe, super :-)
OdpowiedzUsuńSuper, że poszłaś w to złoto, bo elementy złotowe są przepiękne (choć wszystko robię obecnie, by zaistniały w moim życiu). Jak to często powtarzam "potrzeba matką wynalazków".
OdpowiedzUsuńTeż bym tęskniła za Przemyślem, mimo że widziałam go tylko raz, jednak Wrocław masz blisko a to urokliwe miasto.
Zgadza się Wrocław urokliwy ale muszę się specjalnie do niego je4chać a Przemyśl miałam w zasięgu ręki.
UsuńJesteś genialna! Mam lampę z identycznym (starym) ale zdrowym abażurem i piękną nogą. Ja ten abażur zdekapituję o te frędzle obelżywe i pomaluję. I będzie piękny! Dziękuję za pomysł!
OdpowiedzUsuńAniu dziękuję, czekam na twoją lampę.
UsuńSuper przerobiłaś tę lampę. Efekt końcowy kapitalny
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
Świetna kolejna rzecz którą zrobiłaś. Fajnie że jesteś i tworzysz.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
To nie lada umiejętność zrobić coś właściwie z niczego i to własnymi rękoma. Pięknie wyszła
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, umiecie pocieszyć człowieka, nawet przychylniejszym okiem spojrzałam na moją lampę.Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńNiezwykle stylowa. Z czego jest abażur? Bo wygląda jak materiał - czy to znaczy, że materiał można farbą akrylową pomalować?
OdpowiedzUsuńAbażur to coś podobnego do skóry, a malowałam farbą kredową która ma świetną przyczepność, taką farbą dziewczyny malują np,tapicerkę foteli, ja nie próbowałam.Myślę , że materiał też da się pomalować.
UsuńFantastyczna metamorfoza :)
OdpowiedzUsuńFajny efekt uzyskałaś :)
OdpowiedzUsuńGenialna metamorfoza :)
OdpowiedzUsuń