Jak co roku zarzekam się że bombek już nie będzie, a jednak powstają nowe.
Tym razem zainwestowałam w szklane bombki, to przedłużenie marzenia z poprzedniego roku .
Na pierwszy rzut poszły do produkcji bombki w kolorze blue, przeznaczone na prezenty dla bliskich mi osób.
W ubiegłym roku wymyśliłam bombki inspirowane haftem richelieu, a w tym roku nastawiłam się na koronki frywolitkowe i szydełkowe. Przyznam się że takie myśli krążyły mi po głowie od lat, ale jakoś nie mogłam się za to zabrać , a malowanie na szkle uważam za jedną z ulubionych technik, więc z wielką przyjemnością , a jednocześnie z dużą trudnością zmierzyłam się z ta materią. Wyszukałam sobie wzory szydełkowych i frywolitkowych serwetek i patrząc na ekran komputera rysowałam z językiem na brodzie reliefy. Proszę wybaczyć za moje kulfony , ale to pierwsze próby, teraz na pewno wyszłoby trochę lepiej, ale i tak z efektu jestem zadowolona.Wzory oczywiście bardzo uprościłam , powstały koronki z prostych kresek, z bliska widać niedociągnięcia. Natomiast w realu mnie się osobiście podobają, tym bardziej że biały relief posypałam śnieżnym brokatem i w świetle iskrzą się jak prawdziwy śnieg w czasie mrozów, czego na zdjęciach ciężko uchwycić. Bombki dość spore, więc koronka duża, myślę że na małych bombkach wyglądałaby lepiej.
Nie ukrywam , że w realizacji tego zamierzenia wyprzedziły mnie bardzo zdolne osóbki jak Syla czy Oxi i myślę że ich koronki są o niebo piękniejsze od moich ,a ja mam niezmierną przyjemność oglądać ich twórczość. Starałam się nie kopiować , sama wymyślałam swoje wzory i rysowałam trochę inaczej , więc chyba te koronki na bombkach są wyłącznie moją wypociną.
Jednocześnie namawiam na próbę swoich sił w tej technice, naprawdę wyobraźnia ludzka nie ma granic i samemu można ozdabiać bombki reliefami, koralikami, cekinami, brokatem, mikrokulkami. To wielka przyjemność. Jeśli was nie stać na szklane bombki ( większa inwestycja), podpowiem ; możemy kupić jednokolorowe, gotowe bombki za parę złotych i pobawić się ich ozdabianiem. Mamy wtedy wielką przyjemność posiadać ozdoby oryginalne , niepowtarzalne, czego wam życzę. Jeżeli mi czas pozwoli to na pewno pokuszę się jeszcze na ozdabianie następnych bombek właśnie tą techniką.
Wyprzedzając wasze pytania o zakup szklanych bombek podaję link do sklepu, ale zaznaczam że jest to hurtownia i trzeba zakupić większą ich ilość. Przy okazji właśnie tam zakupiłam stojaki do bombek ; szklane, jestem nimi zauroczona.
Tak wygląda bombka na szklanym stojaku.
I kilka zdjęć z bliska , parę kresek i powstaje koronka, to naprawdę nic trudnego.
Nie omieszkałam na jednej z niebieskich bombek zrezygnować z koronki i namalować róże, zupełnie przeze mnie wymyślony wzór z głowy, taka wesoła twórczość.Róża i listki obsypane mikrokulkami transparentnymi, dokleiłam kilka perełek tak jak lubię i voila, czyli gotowe. Bombka dla miłośniczki niebieskich róż, ona się domyśli.
Pewne szczegóły, można coś podpatrzeć, coś zmodyfikować, coś ulepszyć.
Życzę miłego oglądania, inspiracji i zabawy .
Dziękuję za odwiedziny na moim blogu i za komentarze.
Pozdrawiam cieplutko i pędzę na linię produkcyjną.