Dużo się u mnie dzieje i nie mam czasu na blogowanie. Misiek właśnie maluje ściany przedpokoju, ja mam do niego dołączyć za chwilę aby wykańczać to co dużym wałkiem się nie domalowało itp.
W chwili przerwy postanowiłam co nie co wrzucić na bloga. Dziś mały toille i fragmenty dalszych hafcików, och powoli mi to idzie. Inne prace na taśmie produkcyjnej i na hafty czasu brak.
Odezwę się niedługo i będę miała co wam pokazać, tymczasem do zobaczenia.
Hafcik jest przepiękny ! Wiadomo - sprawy domowe i rodzinne są najważniejsze :) Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńwokół tez ważne by upiększyć zmienić,wspaniałe hafciki oj będzie coś większego obrusik może?miłego malowania:)
OdpowiedzUsuńOj piękne są
OdpowiedzUsuńŚliczne są te niebieskości:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam hafciki w kolorze niebieskim, ciekawa jestem do czego wykorzystasz te hafciki. Życzę miłego malowania :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Śliczna niebieska panienka :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcie,a haft niebieski jest zawsze elegancki, pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńZ pewnoscia bedzie kolejny piekny hafcik, oj i ten bez pozdrawiam Ula z G.B
OdpowiedzUsuńŚliczny hafcik! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPodziwiam talent i cierpliwość w tworzeniu tych cudownych rzeczy .
OdpowiedzUsuńJa też wciąż w domu coś odnawiam i dlatego jestem na blogu rzadko, niestety taki los samotnej kobiety z dziećmi, ale jakoś sobie radzę. Cudowne są Twoje hafciki, jestem nimi dosłownie urzeczona, bo ja to w tych sprawach to jestem chodzące beztalencie i dlatego się Twoimi dziełami tak urzekam. Gratuluję talentu! Serdeczności :)
OdpowiedzUsuń