Robótki ręczne kojarzą się z haftowaniem , decoupage, papierownią. U mnie ostatnio określam tym mianem pracę w ogrodzie , malowanie mebli i dodatków do domu.
Moje robótki ręczne rozpoczęłam od swetrów na drutach, potem był haft, następnie dekoupage, inne tego typu prace, przeszłam do malowania mebli, a teraz poszerzam horyzonty w ogrodzie.
Zainteresowań mam wiele i nabytych umiejętności, czasami mi żal , że mam za mało czasu, aby rozszerzyć swoje umiejętności. Ciągle mam niedosyt.
Dzisiaj mały ukłon w stronę domu, czasami wykonuję małe zmiany tak jak z tym krzesłem.
Misiek przytargał z "Młyna" stare krzesło. Spodobała mi się jego konstrukcja, od razu skojarzyłam go z tronem i już tak zostało. Tym bardziej , że jest to krzesło mego Miśka , służy do zasiadania przy komputerze. Cały punkt dowodzenia znajduje się w kuchni przy wyspie kuchennej , miejsce otwarte na cały dom i salon, stąd ta nazwa. Krzesło musiało dopasować się do koloru mebli w kuchni, troszkę podrasowałam złotą farbką, żeby stało się prawdziwym tronem dla gospodarza tego domu .
"Młyn" to określenie bazaru we Wrocławiu , gdzie można kupić szmelc, mydło i powidło.
Pozdrawiam cieplutko.
Cudeńko! Wspaniale to sobie wymyśliłaś, prawdziwy tron a jakże:-)
OdpowiedzUsuńKrzesło ma wyjątkowy kształt. Pozdrawiam serdecznie 🌺
OdpowiedzUsuńtron jak si patrzy...piękna przemiana...
OdpowiedzUsuńBardzo udana metamorfoza, pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńŚwietny , ja też lubię mebelki odnawiać :)
OdpowiedzUsuńWow, fajna zmiana :)
OdpowiedzUsuńWspaniale odnowiłaś tron.:)
OdpowiedzUsuńCudny po prostu !
OdpowiedzUsuńCudny !!!
OdpowiedzUsuń