środa, 13 kwietnia 2011

Doniczki na szybko




Podejrzewam że jak większość pań spędzam czas na sprzątaniu i wiosennych porządkach. W każdym bądź razie ja wpadłam w szał sprzątania po zapuszczeniu chałupy i tak wczoraj zabrałam się za kuchnię. Umyłam okna i zobaczyłam koszmar na własne oczy, nareszcie przejrzałam, odzyskałam ostrość widzenia. Moje biedne kwiatki, nie przesadzone, podlewane " jak sobie o tym pańcia przypomniała", szczepki pięknie wyrosły wołają o nowy dom. A tu doniczek brak, pędzę do piwnicy i jakieś odnajduję. Zapominam o szafkach kuchennych i z silnymi wyrzutami sumienia zabieram się za odnawianie doniczek.
Biała farba jest u mnie zawsze pod ręką, więc najprościej i szybko jest sięgnięcie za metodę obciapania wszystkiego co możliwe białą farbą, chyba jeszcze nikt prostszej techniki nie wymyślił.
Na jednej doniczce znalazł się szablon w kwiatki, na drugiej napis przypominacz, inną najpierw pokryłam pastą strukturalną, a dwie , kiedyś pięknie przyozdobione kwiatami zamalowałam bielą farbą, pozostały tylko spękania po crackle, potem jeszcze przelakierowałam dla utrwalenia farby i przesadziłam kwiatki. I tak na szybko odświeżyłam parapet kuchenny. Z czystym sumieniem poszłam spać.



Niestety te doniczki poniżej zostały pomalowane, pozostało po nich tylko wspomnienie, papier ryżowy tak wyblakł przez lata że został tylko cytrynowo-seledynowy ślad po różach, teraz na doniczkach utrzymał się tylko crackle i widoczne są spękania, nawet to ciekawie wygląda. Cóż na inne ozdabianie zabrakło jak zwykle czasu.
A takie były piękne .

17 komentarzy:

  1. Szybciutko, a jak fajniutko!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne te doniczki Kochana, och kiedyś też muszę sobie zrobić takie ;o)

    OdpowiedzUsuń
  3. very creative and beautiful work!
    Kisses:)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja tez ostatnio troszkę odnawiałam doniczki...fajne przypominacze-pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. ja nie sprzątam, przyznaję się bez bicia!
    Okna myłam miesiąc temu ale i tak wyglądają po ostatnich deszczach i wiatrach jak pobocza na autostradach po zimie :D

    Pretekst mam taki że remont klatki schodowej trwa, i co przetre kurze podłogi i co mi tam wpadnie pod rękę to wygląda jak dom niezamieszkały od lat!

    Trudno, te święta spędzę w kurzu, gipsie i zapachu wilgotnej, zdrapywanej farby ze ścian :)

    Uwielbiam proste zdobienia!
    Doniczki wyszły ci cudnie

    Osobiście podkradne przypominacze, chociaż nie wiem czy coś to zmieni w moim podejściu do podlewnia :D

    ale spróbować przecież warto, prawda? :)

    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ehhh, buchnęłabym Ci te doniczusie z pomarańczowym :) Muszę i ja zabrać się za porządki, bo odpuszczałam, odpuszczałam no i pomału niezłe szambo się robi :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Szybka robota a jak swiezo te doniczki wygladaja..a te z pomaranczowym kwiatem i rantem sa cudne

    OdpowiedzUsuń
  8. Przepiekny lifting doniczek:))))Pięknie się razem prezetują:)))

    OdpowiedzUsuń
  9. Love your painted pots! My daughter is painting some for next weekend's gathering. she will use hers to put eating utensils in two of them and rolls of napkins in another.
    You have a beautiful blog site, full of eye candy.
    I've looked at your other posts and just enjoyed myself. If you don't mind my asking, what kind of paint did you use to paint the lace on the glass paint? I love that plate.
    Thanks for sharing.

    OdpowiedzUsuń
  10. Witam.
    mam pytanie.Czy podczas pielęgnacji roślin,czyli podlewania,nie odchodzi farba,albo przyklejone motywy.mnie niestety kiedyś na zdekupażowanych doniczkach pojawiły się "bąble"i to co zostało przyklejone odstawało od doniczki.pewnie coś zrobiłam nie tak.Tylko co?
    Będę wdzięczna za podpowiedz.
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  11. Doniczki na szybko ,ale jakie piekne i radosne.Pozdrawiam wiosennie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ślicznie dziękuję za komentarze.

    Creative Grammie - I am glad that I'm you like it. As regards the plate is painted white to paint the transparent glass, and then painted white liner kontury.Pozdrawiam nice and warm

    Ewo te doniczki pomarańczowe malowałam w ten sposób : daję zawsze primer, potem białą farbę , przyklejam motyw , wyrównuję powierzchnię zwykłym lakierem , następnie tam jest położony crackle dwuskładnikowy a na wierzch lakier poliuretanowy. Jeżeli nie ma crackle to lakier jaki mam, a najlepszy dobry poliuretanowy lub poliuretanowo-akrylowy Domaluxa., ostatecznie może być akrylowy. Należy jednak pamiętać aby lakier kłaść gdy dobrze przeschnie jedna warstwa, akrylowy kładę nie wcześniej jak po dwóch godzinach ale nie więcej warstw jak sześć na dobę, poliuretanowy rano i wieczorem. Zbyt szybkie lakierowanie warstwa po warstwie lub niedoschnięcie lakieru, duża warstwa lakieru może powodować powstawanie pęcherzy. Mam nadzieję że odpowiedziałam wyczerpująco.
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo dziękuję za obszerną odpowiedz.Ja,jak teraz sobie przypominam trochę sie pospieszyłam.Teraz uzbroję się w cierpliwość i mam nadzieję,że sie uda.Pozdrawiam serdecznie i przyznam,że czesto zaglądam,bo robisz wiele zachwycających rzeczy.Do nastepnego razu:)))
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  14. Doniczki wyglądają niezwykle pięknie. Jednak u mnie to chyba wszystkie musiały by mieć napis ...Podlej mnie, bo umieram....

    OdpowiedzUsuń
  15. Przepiękne - wyglądają naprawdę niesamowicie. Bardzo solidne rękodzieło i ciekawy pomysł.

    OdpowiedzUsuń