czwartek, 13 listopada 2014

Płomyki na tamborku

Każdy, kto śledzi moje poczynania i moje wpisy wie, że interesuję się różnymi dziedzinami rękodzieła i nie tylko, więc wpisy są różne. Jednak po waszych komentarzach wiem ,że najbardziej interesuje was mój haft. Niestety czasami to co wyszywam jest na tyle pracochłonne ,że trudno mi często wrzucać haft, rzadko wyszywam hafciki, które można wykonać za kilka wieczorów. Postanowiłam więc podzielić się tym co akurat na moim tamborku się dzieje, a dzieje się dużo. Wyszywam bardzo drobnymi krzyżykami , wieloma kolorami , czasu więc na ukończenie obrazka potrzebuję jeszcze dużo.Wbrew aurze za oknem u mnie kwitnie kolorowy letni ogród , w roli głównej floksy, ja wolę polską nazwę płomyki od łacińskiego słowa phlox czyli płomień nawiązujący do jaskrawo wybarwionych kwiatów tych roślin. Pod względem koloru możemy wybierać od czerwieni przez odcienie różu i fioletu, aż po czystą biel. I na obrazie tak jest, do tego będzie piękna kobieta trzymająca w ręku bukiet z floksów , pełne uroku , romantyczne kwiaty. Wiecie już co to będzie za obraz?............Myślę ,że maniaczki haftu na pewno odgadną. 
Czeka mnie jeszcze dużo pracy, więc dziękuję za wszystkie komentarze , życzę miłego wieczoru przy igiełce, ja na pewno zaraz zasiądę do tamborka i przy kawce zanurzę się w robótce i wspomnieniach o pachnącym wiejskim ogrodzie mojej babci, pełnym płomyków,które tak bardzo kochała.


19 komentarzy:

  1. Śliczny początek :) Aż jestem ciekawa efektu końcowego :) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czyżby Riolis? :)

    http://www.riolis.ru/catalog/details_2636.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Podziwiam za cierpliwość, wyobrażam sobie, że wzrok też trzeba mieć dobry. Przyjemnej pracy zatem, pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. No, kochana... Znów "skradłaś" mi wzorek :) !

    OdpowiedzUsuń
  5. Juz teraz wyglada imponojaco , z pewnoscia po skonczeniu bedzie piekny .....pozdrawiam Ula z
    Gor Blekitnych

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie Ci wychodzą te kwiatki.Też mam na nie ochotę,ale w tej chwili na tamborku mam"Elfa Ziemi"-piękną jesienną dziewczynę.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. wow brak słów cudne, już widzę jak się pysznią kolorami po skończeniu

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne ! ile czasu trzeba spędzić aby ukończyć takie cudo?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W zależności o posiadanego czasu, ten obrazek haftuję od października, może do końca roku wyszyję.

      Usuń
  9. Podziwiam Cię za takie hafty! Ja też haftuję, ale nigdy takim drobnym haftem, to jest strasznie trudne do zrobienia, tyle cierpliwości trzeba mieć, no i oczy się strasznie przy tym męczą. Dlatego ja robię tylko proste rzeczy, a do ciebie przychodzę oglądać majstersztyk. ;-)
    Cudny będzie ten haft i już wiem, że oprawisz go też cudownie!

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak zawsze podziwiam Cię za tak misterne hafty :)
    W naszym ogrodzie rosną floksy sadzone jeszcze przez moją prababkę, chyba zaraz po II wojnie. Nie znałam tej nazwy, którą wymieniasz - zawsze to były u nas właśnie "floksy" i wcześniej myślałam, że to jakaś nazwa ludowa. Nie podejrzewałam pochodzenia naukowego.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. misterna i precyzyna robota-brawo

    OdpowiedzUsuń
  12. O nowy hafcik od Riolisa. Też choruję na ten wzorek. Wyszywasz z oryginalnego zestawu : Anchor,Aida14ct ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oryginalny jest tylko wzór, sama dobierałam zamienniki z DMC a wyszywam na 20-tce, nie chciałam aby obrazek był zbyt duży.

      Usuń
  13. Cudo ,podziwiam Twój kunszt ,zdolności i przede wszystkim cierpliwość.

    OdpowiedzUsuń