Maj jest tak pięknym miesiącem, pomimo deszczu, że musiałam zastopować ,aby cieszyć się jego urokiem.
Sezon kijkowy rozpoczęłam, spaceruję i wdycham zapachy kwitnących głogów i bzów, podziwiam szybkość zmian wkoło, pochylam się nad kwitnącymi kwiatami na łąkach i jestem szczęśliwa.
W międzyczasie malowałam następne mebelki, ale to innym razem. Poświęciłam czas na delektowaniu się pięknymi tkaninami i koronkami.Cieszyłam się nowymi projektami i szyłam firanki ,również zasłonki pojawiły się na oknach, dotychczas w domu ich nie było. Mając piękne tkaniny zdecydowałam się na zasłonki i tak w kuchni zakwitł zielony ogród.
A w małym pokoju zakwitły niebieskie róże.
Z upodobaniem stawiam wazony z kwiatami,napawam się spokojem mojego domu.
Pozostały czas poświęciłam zgłębianiem nowej techniki, która ma dużo wspólnego z koronkami.Czas pokaże co z tego wyjdzie. Tymczasem pozdrawiam cieplutko, dziękując za odwiedziny i komentarze.
wow ale cudaśnie
OdpowiedzUsuńJasmin błąd ortograficzny ci się wkradł ...hihi czas pokaże.
Ciiiiii
Elu ja z tych co z ortografią na bakier, taka ci moja ułomność, staram się , nie mniej jednak zdarza się "byk"
UsuńŚliczne zasłony! Ciekawa jestem co z tych koronek zrobisz! :-)
OdpowiedzUsuńpieknie u ciebie Asiu i koronki bardzo do ciebie pasują.
OdpowiedzUsuńbuziak
Jak miło przeczytać, że mam w Tobie Jasminko także kijkową koleżankę. :) Ach maj, maj.. pachnie i wygląda cudnie. Ja również w czasie spacerów podziwiam przyrodę wszystkimi zmysłami. Szkoda, że bzy już przekwitają. Ładne materiały wybrałaś na zasłony i jak zwykle dopracowałaś wszystko w każdym calu (z obejmami włącznie). :) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPrawdziwy maj w Twoim domu, pomimo deszczu za oknem. Ale przeciez w maju padac powinno, bo plony od tego zaleza...Zreszta siedzac przy stole wsrod kwitnacych bzow i roz, wsrod delikatnych koronek, nawet kaprysna pogoda nie umniejsza dobrego samopoczucia, pozdrawiam, firankami i koronkami sie zachwycam i oczywiscie juz umieram z ciekawosci nad ta Twoja "nowa" technika...Mysle ze nie bedziemy musieli dlugo czekac na ujawnienie tajemnicy ;)
OdpowiedzUsuńKocham maj i te rozkwitające kwiaty, zapachy. A przedwczoraj w nocy pierwszy raz od dłuższego czasu słyszałam słowiki, coś niesamowitego. A u Ciebie jak zawsze pięknie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Dorota
Piękny post!
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, maj jest przepięknym miesiącem, upojnym w zapachy rozkwitających kwiatów. Ten i następny miesiąc należą do moich ulubionych - chciałabym by tak właśnie wyglądała przyroda przez wszystkie pory roku:))
Serdecznie pozdrawiam:))
Do majowych bzów i treli słowiczych trzeba jeszcze dodać upojny zapach czeremchy :-) Śliczne zasłonki wybrałaś.
OdpowiedzUsuńPiekne firanki, piekne koronki . oooooch i te bzy pozdrawiam Ula z Gor Blekitnych
OdpowiedzUsuńP.S Daj znac czy dostals e-mailaka?
Podzielam Twoja słabość do koronek. Ja czasem popadam w przesadę:)
OdpowiedzUsuńEwa ja niestety też.
Usuń