Zdjęcie barszczu wielkanocnego albo inaczej żuru jak kto woli. Odkąd pamiętam w mojej rodzinie zawsze przyrządzano ten wyśmienity barszcz ze święconym, nigdzie więcej z taką tradycją się nie spotkałam.Zdjęcie zrobione w tamtym roku gdy na Wielkanoc odwiedziłam moją mamę.
Receptariusz
Zdjęcia gotowego zakwasu który robiłam osobiście, to ten ciemniejszy, jaśniejszy zakwas to od mojej mamy, widocznie robiłyśmy z innego chleba.
Kromki żytniego chleba zalewamy wodą i zostawiamy do momentu uzyskania kwasu (żuru), przecedzamy i zlewamy do butelek.Trwa to co najmniej dwa tygodnie.
Święcone z koszyczka kroimy w kostkę, do tego musimy dokroić chlebka, babkę ,kiełbaskę ,mięsko , jajka i specjalny ser.
Pokrojone produkty kładziemy do talerzy zalewamy ugotowanym z wędzonką i cebulką barszczem, czystym , niezabielanym, posypujemy świeżym startym chrzanem.
Pychota, można jeść trzy razy dziennie .
Produkcja serka
Serek zszedł właśnie z linii produkcyjnej.
Mam nadzieję że świetnie bawicie się przy pieczeniu ciast? ja i owszem dzisiaj piekę , idę na noc na dyżur i jutro po nocy cały dzień pitraszenia , ostatni szlif i odpoczywam. Cały tydzień pracuję na dyżurach a między coś tam działam, przepraszam więc za moją nieobecność , nadrobię jak najszybciej.
Oj narobiłaś mi apetytu na taki barszcz.W moim rodzinnym domu mama podaje zawsze czerwony.Pierwszy raz spotkałam się z takim przepisem.Teraz już nie zdążę ale po Świętach go wypróbuje i w przyszłym roku wprowadzę w życie.Dzięki Penelopie jutro robię paschę a dzięki Tobie barszcz.Tym oto sposobem wprowadzę nowe tradycje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)))
Z okazji swiąt życzę dobrych myśli, radosnego uśmiechu i pogodnego nieba i żurku jak trzeba:)
OdpowiedzUsuńAsiu życzę Ci i Twojej rodzince wesołych, pogodnych i zdrowych Świąt Wielkanocnych :)))
OdpowiedzUsuńJa robię żur ale z mąki żytniej.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci spokojnych, zdrowych i wesołych Świąt! Radosnego Alleluja!
Asiu , zdrowych ,wesołych i spokojnych Świąt!!!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZdrowych i spokojnych Świąt.
OdpowiedzUsuńPrzepisy oczywiście mam apetyt wykorzystać, dzięki.
Asiu,żur wygląda apetycznie-mniam mniam :-) Życzę Tobie i Twoim Bliskim radosnych,spokojnych Świąt w miłej,rodzinnej atmosferze.Serdeczenie Cię pozdrawiam,Maja
OdpowiedzUsuńoj takiego zurku to bym zjadla :) nigdy nie robilam zakwasu a czy kupny tak samo smakuje ?
OdpowiedzUsuńU mnie w domu rodzinnym (okolice Leżajska) też jada się takie właśnie barszcz ze święconką tyle że bez babki i z białym serem zamiast tego 'specjalnego podsuszanego'. Zwłaszcza dodatek sera wszystkich innych zaskakuje a dla mnie jest oczywisty :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę Wesołych Świąt.
Bardzo dziękuję za wszystkie życzenia i odwzajemniam , przepraszając że osobiście nie wpisuję się na blogi z powodu napiętego grafiku.
OdpowiedzUsuńNajlepszy barszcz pod słońcem!!
OdpowiedzUsuńTaki barszcz przywiozła nasza babcia jak z okolic Leżajska przyjechała na ;;zchód'.Ten ser z żółtkami i solą podsuszany kilka dni,laski chrzanu tarte do talerza.już czwarte pokolenie tak szykuje na śniadanie,nie ma lepszego na świecie!!!tak samo szykuję woreczek na ser!!.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńMój zakwas na żur już się ma ku końcowi. Żałuję,że wcześniej nie zajrzałam, bo korci mnie Twój serek. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń