środa, 10 sierpnia 2016

Ćwiczę cierpliwość


 Ćwiczę cierpliwość. 

Każdemu wydaje się , że osoby które haftują to bardzo cierpliwe osoby, otóż nie. Ja jestem wyjątkiem? może nie. 

Dla mnie haft jest odskocznią , a zwłaszcza haft krzyżykowy. Gdy stawiam krzyżyki i je liczę za dużo nie myślę o innych sprawach, zamykam się w swoim świecie. Nie jestem cierpliwa, lubię działać szybko, jestem ruchliwa i czasami nadpobudliwa, a jednak haftuję i lubię to robić. Nigdy jednak nie lubiłam wyszywać tła, ani jednolitych płaszczyzn np. jednym kolorem, wolę jak się coś dzieje na płótnie tak jak i w życiu, a ja wybrałam sobie wzór do hafu, który zaprzecza wszystkiemu. Dużo płaszczyzn na których nic się nie dzieje, ło Matko!!!!................zawzięłam się jednak, dłubię, .........i ćwiczę cierpliwość. 


Nie, to nie dywan, to tylko mój haft w zbliżeniu. 


 A to mój miesięczny, wypocony urobek , chyba będę ten haft pocić jeszcze bardzo długo. 




Może epoka nie ta, jednak widzę pewne podobieństwo do mojej obecnej sytuacji.

25 komentarzy:

  1. Ja tez nie jestem cierpliwa, ale haftuje chyba z podobnych powodow jak Ty. no ale podziwiam za ten haft, z pewnoscia bedzie piekny obraz, a wiec trzymam kciuki i jestem myslami z Toba:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przede wszystkim podziwiam za haftowanie na tak małej ramce przy tak sporym hafcie.Już nie umiem większych prac tworzyć bez krosna ( wiem, wiem warunki lokalowe )
    Niestety tla mają to do siebie, wydają się nudne.Jednak uważam, że wbrew pozorom ze względu na niższą zazwyczaj ilość kolorów w nich wyszywają się szybciej ;)
    To liczenie xxx idealne jest po 12 godzinkach w pracy o szczegolnym charakterze, totalnie wycisza

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam Cię serdecznie w środowy dzionek 😊 cierpliwość hmmmm..😊 a cóż to takiego? Szyje, haftuje, dziergam maluje itd k nigdy nie chodziłam za spokojną i cierpliwą osobę 😊 myślę że nas takich jest wiele! Cudowne dzieło tworzysz, nie mogę się doczekać efektów końcowych!!! Ściskam mocno i najlepszego dla Ciebie ❤

    OdpowiedzUsuń
  4. haft daje mi energię, motywację i chce mi się więcej robić

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow, podziwiam za wytrwałość :o) Ja również w życiu nie jestem osobą cierpliwą, raczej mówią o mnie, że mam zaawansowane ADHD, ale przy hafcie potrafię spędzić na prawdę długie chwile i bardzo mnie to relaksuje.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja się tylko złoszczę,gdy odkryję,że muszę pruć i też nie lubię jednorakich kolorów.Kiedyś wyszywałam papieża na jasno brązowym tle a prócz tego było z pięć odcieni.Koszmar!!! Trzymam kciuki:))

    OdpowiedzUsuń
  7. Całość prawie identyczna, podziwiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Witam:)
    Haftu szybko przybywa. Pocieszające jest to, że nieuchronnie zbliżasz się do miłej odmiany w postaci większej ilości kolorów choć jak popatrzyłam na to niby jednobarwne tło to tam też jest parę kolorów....
    Trzymam kciuki.

    Zaczynam dzisiaj wyszywać Pawia na kanwie 18. Muszę się przyznać ,że byłam w lekkim szoku jak rozpakowałam przesyłkę. Jakoś nie przyjmowałam wcześniej do wiadomości ,że to takie ściubienie będzie( przesiadłam się z kanwy 14)

    pozdrawiam
    Małgosia

    OdpowiedzUsuń
  9. Też nie lubię tła wyszywać, więc mogę tylko powiedzieć: Powodzenia!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  11. Wygląda na to ze to najprawdziwsza terapia dla ADHD-owcow, bo ja tez haftuje, dłubię szydełkiem i na drutach, maluje ... no wszystko do czego cierpliwości trzeba, ale początki były zabawne dość. 25 tysiecy rzeczy zaczętych, z czego jedna skończyłam po latach. Kiedy mi sie to udalo, zdumiona i przeszczesliwa przysiadłam i następną robótkę tez skoczyłam i tak pozostało do dzisiaj, choć cierpię tragicznie jak robota zaczyna być nudna.

    OdpowiedzUsuń
  12. Zycze cierpliwosci(u mnie z nia krucho) i powodzenia.Ula z G.B

    OdpowiedzUsuń
  13. Nic dodać nic ująć z tymi ćwiczeniami cierpliwości u mnie to samo. Powodzenia, cierpliwości i miłego dnia życzę Ci. Zapraszam na kawusię do mnie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Sporo przed Tobą, jednak na pewno haft będzie piękny, cierpliwości można się nauczyć:)

    OdpowiedzUsuń
  15. I ja należę do osób małocierpliwych . Haft krzyżykowy koi moje rozlatane myśli ,ale zdaję sobie sprawę co nad tym haftem przeżywasz ;) Dasz radę :) Samozaparcia życzę i mocno trzymam kciuki . Odskocznie w inne prace też dużo dają :) A to co powstanie na pewno zrekompensuje Ci wszystkie trudy :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja gdy mam fragment pelen confetti to marze o jednolitym tle. A gdy sie uda i jest jakis dosyc spory fragment z jednym kolorem to MARZE o confetti :P
    Powodzenia. Jak przebrniesz przez ten nudny fragment to potem bedzie juz tylko lepiej.

    Ps nie chce byc niemila. Moze to kwestia po prostu zdjecia (na zywo to tak nie wyglada) ale z tego co ja dostrzegam to widac, ze stawiasz krzyzyki w roznych kierunkach (raz robisz pionowo, raz poziomo, raz jedziesz polowa krzyzyka w jedna strone i potem wracasz, raz robisz same polowki i potem po skonczeniu calego fragmentu lub nici to wracasz itp Przy takich duzych polaciach jednolitego koloru to niestety widac, ze krzyzyki nie byly stawiane tak samo.... to tak jak z malowaniem kredka lub pisakiem jakiegos duzego obszaru - widac gdy zmienialas kierunek kolorowania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jesteś niemiła.Sprostuję, zawsze stawiam krzyżyki w tę samą stronę i idę w jedną stronę, zdjęcia przekłamują,zwłaszcza gdy krzyżyki są maleńcie a zdjęcie mocno powiększone.Tło jest w paski więc wydaje ci się że to są linie.Krzyżykuję od trzydziestu lat, nie jestem początkową hafciarką.

      Usuń
    2. dlatego na wszelki wypadek napisalam, ze zdjecie moze przeklamywac i w rzeczywistosci wszystko jest jak trzeba :)

      A co do doswiadczenia to widzialam juz hafty osob ktore twierdzily, ze wyszuwaja od dziesiecioleci a mimo to nie rozumialy, ze przy takich polaciach tego samego koloru widac, ze krzyzyki byly stawiane w roznych kierunkach.

      Usuń
  17. To u Ciebie jest podobnie jak na obrazku? gratuluję i zazdroszczę hehe

    OdpowiedzUsuń
  18. Ha ha ha !!! Inna epoka, a jakże podobne zachowania :) A obiad - kto ugotuje, gdy mąż nad żoną czuwa, a ta nad robótką drzemie ? Pozdrawiam serdecznie i życzę wytrwałości :))

    OdpowiedzUsuń
  19. Jestem w szoku widząc, że można się porwać na taki obraz do wyszycia! Efekt na pewno będzie warty pracy :). Podziwiam i oczywiście życzę cierpliwości. Osobiście wyszywałabym ten wzór chyba kilkanaście lat :D.

    OdpowiedzUsuń
  20. Ło matko bosko.
    Podziwiam, jest pięknie.

    OdpowiedzUsuń
  21. Fakt, tlo jest nuzace ale praca sie bedzie wylaniac i w tedy bedzie wielka nagroda..w kazdym rodzaju pasji jest taka pustka,cos co nazwac mozna "wypelniaczem", takim tlem , ktorego sie nie lubi robic.Piekny obraz powstaje.)

    OdpowiedzUsuń
  22. Dzień Dobry.
    Jestem u Pani pierwszy raz i jestem zachwycona Pani pracami,pomysłami i sercem jaki Pani w to wkłada, W dzisiejszych czasach pogoni za wszystkim trzeba bardzo kochać te krzyżyki, niteczki i igiełki by im się tak poświęcać, Jestem pełna podziwu jak urocze może być mieszkanie ozdobione tymi delikatnymi i misternymi rękodziełami. Życzę Pani wiele cierpliwości,i coraz wspanialszych pomysłów a także zdrowia i czasu. Bardzo, bardzo serdecznie pozdrawiam i pozwolę sobie zaczytywać się w tych zabawnych i ciekawych postach i patrzeć jak powstają nowe piękne, niepospolite przedmioty. Iza

    OdpowiedzUsuń