Mój obrus w żonkile , etap jego wyszywania zatrzymał się w okresie przedświątecznym i nie ruszył dotychczas ani o milimetr. Obawiam się że będzie musiał poczekać jeszcze troszkę bo mam inne pilniejsze sprawy do zrobienia. No cóż , plany planami a realia swoją drogą.
Cudny to będzie obrus, aż trudno sobie wyobrazić jaka to precyzja, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJuż jest przepiękny.Czekam na efekt końcowy i chyba poszukam tej" Anny"
OdpowiedzUsuńWstawiałam dziś u siebie post"po nowemu" i nie miałam żadnych problemów
To juz prawdziwe arcydzielo, ja to bym chyba nikomu nie podala herbatki a bron boze jakiegokolwiek soku czy tortu na takim obrusie...A jezeli juz, to pewnie bym siedziala jak na iglach zeby kropelki nie uroniono na to cudo...
OdpowiedzUsuńPięknie rozkwitają twoje żonkile.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ja nadal korzystam ze starego interfejsu bloggera :). Chociaż dziś mnie już samoczynnie na nowego wrzucili, ale weszłam na śrubkę w prawym górnym rogu i powróciłam z ulgą na stary. Niestety nie wiem jak długo będzie jeszcze taka możliwość :(.
OdpowiedzUsuńMoże już już o tym gdzieś pisałaś, ale na jakim lnie haftujesz? przybieram się do lnu to podpatruję na blogach jak inni sobie z tym radzą :)
Chaga to prawdziwy len , jakiś bardzo stary kawałek ,kupiony dawno temu w sklepie, w niektórych miejscach osnowa jest grubsza w innym cieńsza ale suma sumarum jakoś to wychodzi, może krzyżyki nie są idealne ale na prawdziwym lnie nigdy nie będzie równiuśko, idealnie.Chyba że jest specjalnie tkany.
UsuńŚliczności :))
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńAleż masz anielską cierpliwość.Obrus już widać że będzie cudo!A jak będzie skończony to prawdziwa perełka!Pozdrawiam ...
OdpowiedzUsuńWow, te żonkile już są przepiękne, strach się bać, co będzie, jak je skończysz ^^.
OdpowiedzUsuńmnie ten nowy interface bloggera też doprowadza do wścieklicy, ale póki co da się go zmienić... mam nadzieję, ze zostawią tą opcję ><".
pozdrawiam serdecznie
Już się nie mogę doczekać aż skończysz wyszywać, będzie piękny obrus
OdpowiedzUsuńCo tu dużo mówić... CUDO !
OdpowiedzUsuńten obros bylby kiedys podstawa niejednego posagu :)
OdpowiedzUsuńNiesamowite! brak mi słów ,prawdziwe dzieło sztuki, jestem pod ogromnym wrażeniem.
OdpowiedzUsuńCudowne, pozazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńJak wiesz nie przepadam za żonkilami i żółtym, jednak to co dzisiaj zobaczyłam zrobiło wrażenie. Twój haft to malarstwo. Piękne tło wybrałaś przy tej soczystości barw daje wyciszenie.
OdpowiedzUsuńOdnośnie blogera od dłuższego czasu muszę wrzucać pojedyncze zdjęcia, kolejno klikając na każde, bo nie chce załadować wszystkich wybranych razem.
Kiedyś jak otwierałam bloga na tablicy blogów (jestem w trzech) ukazywała mi się ilość oczekujących komentarzy. Obecnie muszę klikać blog- komentarze- oczekujące. Czyli chodzenie na około. Zgłosiłam to do blogera, ciekawe czy coś się zmieni.
Chciałabym widzieć czy przesyłka dotarła?
A ja jestem ciekawa jak haftujesz taka piękność. Skoro wyszywasz "linijkami" to czy zaczynasz za każdym razem kolor od nowa czy przekładasz nitkę? Zgadzam się z @pasjonatką. Taki obrus to podstawa posagu a taki posag wart wielu wielbłądów (Jak wiadomo wielbłąd bywa tu i ówdzie istotną walutą) ;).
OdpowiedzUsuńBożenko ja nie wyszywam linijkami, po prostu wyszyłam dwa kawałki wzoru i dla tego równa linia wyszła, niestety wzór jest duży i nie mam jak rozłożyć się z robótką tak by wyszywać cztery płachty na raz płynnie przechodząc nad łączeniami wzoru.Wyszywał kolorami.
Usuńdziękuję :)
UsuńŻonkile są piękne i cieszą oczy świeżością . Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJeszcze raz pochwalę Twoje żonkile, a można je chwalić bez końca, bo są naprawdę przepiękne!!!
OdpowiedzUsuńNigdy nie wyszywałam na lnie ,jakoś mam obawy czy dam radę zwłaszcza , że za wielkiego doświadczenia w xxx nie mam.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
wauw efect dostaniesz jak na twoje zonkile patrze,przepiekne,a fiolki tez delikatne,pozdrawiam irena
OdpowiedzUsuńpiękne żonkile.
OdpowiedzUsuńJa tez zmienilam na stary interfejs, bo nowy mnie wkurzał
Piękne żonkile!!!!!Już mało zostało do końca?Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCoś pięknego, i w dodatku na lnie a na nim nie wyszywa się łatwo ale jaki efekt, aż dech zapiera - pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiekny... masz cierpiliwosc, to naprawde wymaga mega pracy.
OdpowiedzUsuńZaglądam na Twojego bloga z nadzieją że zobaczę gotowy obrus:))szczerze,to już nie mogę się doczekac,tak mnie ciekawośc zżera:)))przedsięwzięcie nie lada:)))jeszcze nie haftowałam na płótnie,zawsze na kanwie,dlatego takam ciekawa:))))ja niechcący przygarnęłam nowe ustawienia,z początku się wkurzałam,ale teraz już przywykłam,tylko uważam gdzie coś klikam,żeby znowu sobie bloga nie zepsuc:)))pozdrawiam
OdpowiedzUsuńbędzie przecudne dzieło:)
OdpowiedzUsuńpodziwiam twoje zonkile,cudne sa a wrecz boskie;chyab sie o schemacik usmiechne kiedys
OdpowiedzUsuńco do blogspota to nie tylko ty tak masz-ja tez;jakos to dziwne bo nie wszystkim sie zmienilo a mi przeszlo na naowe ustawienia automatycznie i powiem szczerze ze sie gubie w tym nowym ustawieniu;stare bylo lepsze,takie bardziej przejrzyste
Piękne te żonkile!Piękne i bardzo pracochłonne.Podziwiam!
OdpowiedzUsuńCzy możesz zdradzic co to za len i jaka jest jego gęstość?
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twoją cierpliwość i precyzję. Tworzysz coś wspaniałego. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńObrus bedzie piekny,wart nie jednego wielblada..ale wymaga jeszcze wiele pracy no i anielskiej cierpliwosci...ale Ty ja masz..Pozdrawiam Cie milo .)
OdpowiedzUsuńUn trabajo maravilloso.
OdpowiedzUsuńBesos desde España
Już wygląda zachwycająco!!!!
OdpowiedzUsuńPoszukaj kółeczka zębatego i go kliknij.
Ale te zmiany mają być na stałe:(
Obrus choć jeszcze nie wykończony wygląda świetnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Efekt końcowy na bank zachwyci...na tym etapie już tak jest:)PIĘKNE DZIEŁO!!!
OdpowiedzUsuń:):):)
OdpowiedzUsuńAle to będzie cudo!
OdpowiedzUsuńObrus będzie cudowny! A co do Twojego pytania, dziś zamieszczałam post i było jak do tej pory, czyli żadnej rewolucji...
OdpowiedzUsuńJuż jest zachwycający, a skończony będzie arcydziełem:)
OdpowiedzUsuńWitaj, chyba do Twoich żonkili pasują moje zdjęcia. Jak masz ochotę , to proszę popatrz. Pozdrawiam Aga
OdpowiedzUsuńhttp://gusinkowegwiazdki.blogspot.fr/
Wiedziałam, że gdzie jak gdzie, ale tutaj złapię wiosenny oddech. Przez kilka tygodni nie miałam czasu ani głowy na takie drobne przyjemności jak robótki. Rzeczy ostateczne wysunęły się przed doczesne. Pomału wracam do świata i jego rytmów, z tym większą przyjemnością wącham te narcyzy.
OdpowiedzUsuńobrus zapowiada się naprawdę imponująco, chylę czoła :)
OdpowiedzUsuńObrus, jak najbardziej na czasie. Malujesz igłą te piekne żonkile równocześnie ze słońcem w realu ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie
Cudowny!!! Tak mnie ujął, że chyba sama kiedyś spróbuję coś takiego wyhaftować. Bardzo fajny blog, wrzucam u siebie do "Polecanych" i na pewno trafi do mojej zakładki "Polecane wpisy/blogi" :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!