Są dni kiedy człowiek podpiera się już swoim własnym nosem i myśli że już dłużej tak nie pociągnie ,jednocześnie jest gwarno, są dzieci, rodzina, jest wesoło. Aż tu nagle wszyscy podopieczni wyjeżdżają, robi się pusto i samotnie. Chce się płakać z żalu, z samotności, z opuszczenia . Nagle z zasłon wyłania się słońce, muska przedmioty i nas, aż robi się ciepło na duszy. Nie jest tak źle myślisz i gęba się sama uśmiecha. Cisza jest ukojeniem, twoja osoba jest ci przyjacielem, odpoczywasz, wysypiasz się i chce się znowu żyć.
Słońce to jak dar niebios na skołatane nerwy i zmęczenie.
Ciepłe słońce, cisza i lenistwo.
Radość z podarunku jaki mi uczyniła moja siostra Irena w te Święta. Zrobiła mi na szydełku piękną serwetę, nie mogłam się powstrzymać aby jej nie położyć na stole pomimo że jest jeszcze nie krochmalona i nie naciągnięta. W ten samotny dzień cieszyłam się jej pięknem, ażurem połączonym z różami, nawet ona sama nie wie ile radości mi przysporzyła.
Chciałam bardzo podziękować za wszystkie życzenia świąteczne, dziękuję za pamięć.
Całkowicie zgadzam sie z tym co piszesz, lubie kiedy słoneczko rzuca promnienie nie tylko na nas ale tez na przedmioty wokół nas ,kiedy tańczy w domu.. bardzo ładnie to widac na twoich zdjęciach. wszystko wtedy wydaje sie inne ,magiczne ,niezwykłe, bardzo przytulne miejsce pokazałas ,ten stół to moje marzenie ,że nie wspomne o innych '' detalach'' typu obraz czy serweta|! piekne.
OdpowiedzUsuńChciałam również podziękować za głos oddany na moj obrus w konkursie wielkanocnym ,pozdrawiam.
Piękny wpis, piękna serweta, piękny sposób ekspozycji prac, ten ciemniejszy prostokąt na ścianie i na nim obrazy... pozdrawiam
OdpowiedzUsuńU mnie właśnie przed chwilą "ostatnie dziecko" powrócić raczyło na studia... Póki co mówię: ufff... ;)
OdpowiedzUsuńSerweta cudna - a Twoje jajeczka?! - uwielbiam je!:)))
Całusy ślę! :*
piękne zdjęcia, a jajeczka na stole-cudowne:) pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńśliczny motyw róż..kocham taką wędrówkę słonka:))
OdpowiedzUsuńoch! cudny prezent dostałaś! wcale nie dziwię się, że nie mogłaś się oprzeć, żeby jej nie położyc na stole, piękności!
OdpowiedzUsuńja automatycznie mam lepszy humor kiedy swieci slonce ;)
OdpowiedzUsuńŚliczna serwetkę dostałaś ....
OdpowiedzUsuńU mnie słoneczka na razie malutko ...
taaaak ja poproszę troszkę słonka i samotności :) Pozdrawiam Magda
OdpowiedzUsuńPięknie u Ciebie!!
OdpowiedzUsuńMogłabym usiąść przy Twoim stole w tych promieniach słońca , w ciszy z filiżanką herbaty i podziwiać piękną serwetę:)
Pozdrawiam Cię serdecznie
Fredziu i ja właśnie tak zrobiłam
UsuńJaśminku, przepraszam ,że nie złożyłam Ci życzeń ale nie sposób mi było się ogarnąć.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci aby okres Wielkanocny obfitował w spokój, pogodę ducha, miłość, wielkie pozytywne emocje.
Śłoneczko jak najbardziej wyczekiwane również przeze mnie.
Pozdarwiwm cieplutko
Wcale się nie gniewam, wiem co to brak czasu.
UsuńAle cudnie :)
OdpowiedzUsuńSerweta jest niesamowita!!! Taki prezent to skarb :)
OdpowiedzUsuńPiękny kącik - chciałoby się przy tym stole usiąść i pogłaskać serwetę i nacieszyć się słoneczkiem i kwiatami. Wszystkiego dobrego po Świętach!
OdpowiedzUsuńGdybym mogła zaprosiłabym was wszystkie na kawę przy tym stole.
UsuńAAA - te jaja to też majstersztyk!
OdpowiedzUsuńHehe ... ja wykorzystuję ten naturalny światłocień do robienia zbliżeń haftowanych igielników :)))
OdpowiedzUsuńTeż tak mam, jak wszyscy są w domu to narzekam, że nie mogę nic zrobić, bo mi przeszkadzają, hałasują etc., ale jak tylko wyjadą robi mi się tak smutno i nie mogę znaleźć sobie miejsca. Słońce to lek na wszystko:)) serweta cudowna, ale podobają mi się też pisanki. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękna serwetka nie dziwię się , że Cię bardzo ucieszyła.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrawda, kiedy dom nagle pustoszeje człowiek w pierwszej chwili nie wie, co ze sobą zrobić, ale wiosenne słonko zaświeci i już się budzi w nas kocurrro... :)
OdpowiedzUsuńserdecznie pozdrawiam,
dziki lokator
Śliczna serweta, siostra bardzo dobrze wiedziała co sprawi Tobie radość.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Piękna serweta ! Nie widziałam jej wcześniej :)
OdpowiedzUsuńOj chce się tego słoneczka, chce... i cieplej, i weselej na duszy...
Piękne chwile... relaksu, odpoczynku z samym sobą...no ewentualnie z promieniem słońca ;)
OdpowiedzUsuńSerweta ?- piękna. Kochana ta Twoja siostrzyczka... druga zresztą też :))
Buziaki.
Mysza ja wiem co mam i obie kocham tak samo, tylko ci, bo jeszcze usłyszą.
UsuńDoskonale Cię rozumiem...u mnie też opustoszało....głucho wszędzie....:)
OdpowiedzUsuńA długo potrafisz oddać się lenistwu?:) Jakoś tak niezbyt łatwo mi to sobie wyobrazić:)))
Za filetem nie przepadam, ale z tym pajęczym środkiem całkiem fajne te różyczki:) No i te Twoje genialne jajka:))
Pozdrawiam:)
Już od nocnego dyżuru w tym właśnie dniu zaczęłam następny maraton w pracy.
UsuńSłoneczne świetnie zagrało na stole i nowej serwecie. Przepiękny prezent.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Cudna serwetka. Też mam siostrę, ale nic z tego nie wynika...
OdpowiedzUsuńPięknie uchwyciłaś słoneczko na stole. Pewnie przyszło się poprzyglądać tej wspaniałej serwecie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!