Pewnego razu poszwędałam się do mojej ulubionej "szmaciarni" z nadzieja że może coś ciekawego upoluję , czasami jakiś hafcik się trafi , albo kupon ciekawego materiału. No i się nie zawiodłam; znalazłam pomarańczowy materiał w białe chmurki ze scenkami rodzajowymi i dwie białe poszeweczki ; jedna z hafcikiem a druga czysta z hafcikowymi brzegami . Pomysł narodził się natychmiast i jak tylko wyprałam i wykrochmaliłam szmatki zabrałam się do dzieła.
Pomarańcz do niczego mi nie pasował , ale scenki rodzajowe świetne, więc powycinałam niektóre, wybierając tą samą tematykę. Na kupioną czystą poszeweczkę naszyłam chmurki.
Od kuchni to wygląda tak.
Wycięte chmurki nakleiłam na flizelinę. Potem powycinałam większe chmurki z białego płócienka, przyfastrygowałam do mniejszych chmurek. Na maszynie, stopką do haftu przyszyłam esami dwie warstwy. Przyczepiłam do poszewki i jeszcze raz przyszyłam na gotowa poszewkę.
Super zabawa , przećwiczyłam szycie stopką do haftu i w krótkim czasie pomysł zrealizowany . Tak to jedna wizyta w "butiku" dała mi następne dwie podusie.
A to scenki komiksowe z epoki empire w zbliżeniu.
Tłumaczenie w translatorze rozbroiło mnie totalnie, a szkoda, bo chciałabym go umieścić pod obrazkami.
Może ktoś się pokusi przetłumaczyć?
wspaniale to wymyśliłaś Jasmin - cudo wykonanie:)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł , wyglądają super :)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł- jestem ZA!!!!!
OdpowiedzUsuńno prosze jaki cudowny vintage wyszedł :-) świetny pomysł i efekt, a że ja mocno " poduszkowa" jestem, to i jestem zachwycona! pozdrowienia Magda
OdpowiedzUsuńScenki z tkaniny pięknie się wpasowały w białą poduszkę i wyszlo klimatyczne cacko. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńRewelacyjny pomysł!!!
OdpowiedzUsuńRewelacja, chociaż podpisy pod obrazkami mi też niewiele mówią:)
OdpowiedzUsuńJejku jaka pomysłowa i świetna poduszka :)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł, wyszła świetna unikatowa rzecz i do tego taka ozdoba domu!
OdpowiedzUsuńPiękne rzeczy tworzysz , ta poduszka rewelacyjna, w ogóle pięknie tu u Ciebie, pozdrawiam, Beata:)))
OdpowiedzUsuńświetny pomysł :) jak nie można usnąć, to lepsze niż liczenie baranów przed snem :)
OdpowiedzUsuńQué bonitos te han quedado¡¡ me gustan mucho esas aplicaciones que le has puesto
OdpowiedzUsuńUn beso
Masz fajnie zaopatrzony sklep...
OdpowiedzUsuńSuper poszeweczki.
pozdrawiam
Witaj! Twój piękny blog nominowałam do wyróżnienia „Liebster Blog Award”, zapraszam do mnie po szczegóły i zachęcam do udziału w sympatycznej zabawie, pozdrawiam, Beata:)
OdpowiedzUsuńŚwietne, świetne i jeszcze raz świetne. Gratuluję pomysłu i wykonania. No i nosa do szmaciarni ;)
OdpowiedzUsuńpobożna Helena... hahahha
OdpowiedzUsuńZ ptaszkami podejrzewam że(bardzo wolne tłumaczenie):Którego Niep a którego Piep nazwać, delikatnie jedzą z ręki te złociste ptaszki(właściwie żrą, ale żrą nie pasowało mi do złocistych ptaszków :D)
UsuńA Jean z pokornym spojrzeniem, trzy kroki z tyłu
I pracowicie zasiadł za stołem, ponieważ dziś podano sałatę i rybę(bądź ryby - bo chyba kawałek napisu obcięto)