Powódź ostatnio zdominowała moje życie. Po pierwsze, obrazy zniszczeń przerażały, potem czekaliśmy na wielką wodę we Wrocławiu . Mieszkam blisko Widawy i jej ujścia do Odry i bardzo baliśmy się decyzji puszczenia części wody przez Widawę. Na nasze szczęście obyło się bez tego problemu, ale cofkę z Odry mamy pod naszą wsią, rozlała się w jeziora, ale nam nie zagrażała. Można było odetchnąć z ulgą.Więc dzisiaj na spokojnie mogę zrobić wpis.
Zakończyłam mały haft, który zatytułowałam "Leniwe lato w ogrodzie". Leniwe , bo haft rzeczywiście bardzo leniwie haftowałam, powoluśku, nieśpieszno.
Wzór zaczerpnęłam z puli wzorów Pauli Vaughans pod nazwą "Bouquets & Blossoms" w przekładzie "Bukiety i kwiaty" wydrukowanych dawno temu, a niedawno je znowu odkryłam. Mój haft nazywał się Just-Picked Jonquils czyli "Właśnie zerwane żonkile".
Haft leniwy, ale ja nie leniłam się wcale, ciągle coś ulepszam w swoim ogrodzie. Dziś zapraszam was na spacer do mojego mini sadu i mini warzywniaczka. Mam niewiele miejsca , gdzie świeci ciągle słońce, raczej ogród mam zacieniony,więc wykorzystałam tą niewielką przestrzeń , a jak to zrobiłam zobaczcie sami. Brzeg sadu obsadziłam trawami, hortensjami, lawendą i jeżówkami. Odcięłam sad od reszty ogrodu ścieżką,wysypaną kamieniami, prowadzi do mini warzywniaka i za cisy, gdzie mam kompostownik.
Misiek na moją prośbę zbudował domek dla pszczółek w kształcie ula.
Ze starej beczki na wodę , która popękała w zimie, zrobiłam wielką donicę, wkopałam ją w ziemię i posiałam nasturcję i nagietek.
Na wiosnę po nagłych przymrozkach winogron zmarzł, myślałam , że już po nim, ale po przycięciu pięknie odbił i obdarował nas dorodnymi jagodami.
A tak dwa lata temu rozpoczęłam pracę nad mini sadem, to poszczególne kroki, teraz jest pięknie, a jak doczekam wiosny postaram się go jeszcze ulepszyć.
Ścieżka prowadzi do mini warzywniaka, składającego się z trzech skrzyń na zieleninę.
Ta szałwia zawsze zachwyca mnie swoją obfitością liści.
Dziękuję ślicznie za odwiedziny i pozdrawiam cieplutko, zwłaszcza tych którzy borykają się ze skutkami powodzi jak i tych co czekają na wielką wodę.
Jasmin