niedziela, 15 czerwca 2014

Powracam do hardangera


Powróciłam do haftu Hardanger z powodu prośby mojej siostrzenicy o poduszeczkę na obrączki, takiej prośby się nie ignoruje. Szczęśliwie się złożyło , bo haftuję z wielką przyjemnością, odpoczywając. Haft ten nadaje się na leżaczek, nie trzeba ciągle śledzić wzoru. Doszłam do wniosku, że gdybym nie była zainfekowana ciężką chorobą krzyżykową to Hardanger opanowałby każdą komórkę mego ciała. Jest zajmujący , zwłaszcza gdy uczę się jakiegoś nowego elementu.


Do haftu Hardanger używam materiału i nici specjalnie do tego produkowanych. Nici grubsze i cieńsze,jak widać na fotografii. 



Życzę miłej niedzieli.

16 komentarzy:

  1. Podziwiam! Ja nie mam cierpliwości, wolę krzyżyki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudo :) Jeszcze nigdy nic nie zorbiłam w tej technice, a Twoja praca jest tak inspirująca, że może wreszcie się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie, zazdroszczę talentu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zawsze chciałam się nauczyć, bo jest po prostu cudny, ale jakoś do tej pory nie miałam na to czasu. Może kiedyś.
    A Twoje prace są po prostu cudne. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Też ostatnio śledzę ten haft:)sama jeszcze nie próbowałam,ale bardzo mi się podoba:)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Jest naprawdę piękny;)pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zgadzam się w całej rozciągłości z tym, co napisałaś o hardangerze. Ja też odpoczywam przy tym hafcie. I serduszko bardzo znajome. Haftowałam takie bożonarodzeniowe - cztery z erii :) Już widać, jaka będzie piękna poduszeczka!

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękny jest ten haft, kiedyś spróbuję

    OdpowiedzUsuń
  9. piękny ... po prostu piękny :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. ale cudenko,pamietam moja mama tez tak haftowala,pozdrawiam milutko irena

    OdpowiedzUsuń
  11. que maravilla de trabajo.
    Felicidades.
    Saludos

    OdpowiedzUsuń
  12. Masz cudowne ręce .Co za precyzja.Śliczny haft.

    OdpowiedzUsuń
  13. Kochana, czego się nie dotkniesz, za co się nie weźmiesz wychodzi rewelacyjnie. Z ogromną przyjemnością oglądam Twoje tforki. Doczekac się nie mogę efektu końcowego. Muszę wreszcie wziąc się za ten haft, bo jest naprawdę piękny. Nici już mam teraz tylko materiał trzeba zakupic.
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń