poniedziałek, 4 listopada 2024

Haftowane dalie c.d

 

 Ostatnio troszkę odeszłam od haftów na blogu i pojawiły się inne tematy, ale już tak mam, że lubię różnorodność. Zajmuję się równocześnie różnymi rzeczami i tak w pokoju zwanym pracownią zawsze coś tam się kleci, a to były zabawki z waty ,a teraz maluję małe bombeczki. W sypialni zawsze jest książka, przecież nie zasnę jak nie poczytam. Przed telewizorem zawsze jest haft na tamborku, bo przecież nie mogę oglądać filmu jak jednocześnie nie wyszywam.To taka choroba niespokojnych rąk i niespokojnej duszy.

Dzisiaj więc przyszedł czas na haft. Na dworze w jedną noc mróz ściął moje kwiaty w ogrodzie, dalie umarły, ale za to na tamborku mają się dobrze. Rozkwitają po kolei pod igiełką mieniąc się kolorami. Na zdjęciach urobek z ostatniego miesiąca.

 



Pozdrawiam cieplutko, dziękuję za odwiedziny.

Jasmin