Postanowiłam realizować po kolei swoje pomysły które zrodziły się dawno temu a które nigdy nie powstały z różnych przyczyn. Pierwszy pomysł to uszycie firanki do kuchni ze wstawkami szydełkowymi. Niestety szydełkiem się nie posługuję , choć kiedyś udało mi się parę rzeczy zrobić, ale to jeszcze w tamtym stuleciu. Obecnie nie rozróżniam słupków, półsłupków itp i musiałabym uczyć się od nowa - może to kiedyś uczynię ale nie teraz.
Postanowiłam wykorzystać cudze prace, zbierałam więc serwetki w szmaciarniach i nie wiem ile by to potrwało gdyby nie pomoc córci która wybrała się do wielkiej szmaciarni w Krakowie i zakupiła sporo serwetek za grosze. Szukałam też długo batystu i zdobyłam go wreszcie. Zakup serwetek i batystu zbiegło się w czasie i zabrałam się intensywnie za pracę. Powstała ekologiczna firanka bo wykorzystałam coś co inni wyrzucili traktując za rzecz niepotrzebną.
Troszkę pracy mnie kosztowała, fastrygowanie , przyszywanie, wycinanie dziur, wykończenie, ale z efektu jestem zadowolona, mało powiedziane, jestem dumna i bardzo mi się podoba moja kuchnia z tą firanką, dodała klimatu i rozjaśniła pomieszczenie. Wprawdzie na zdjęciu tego nie widać bo okno wschodnie i nie miałam dobrego światła. Jak tylko przyjdzie słońce któregoś ranka zrobię zdjęcie i tu umieszczę.
Szydełkowe wstawki dodają babcinego klimatu, serwetki przywędrowały nie wiadomo skąd i od kogo, to jest najlepsze w tym projekcie. Ktoś kiedyś trzymał szydełko i dziergał serwetki zatapiając się w swoich myślach, planach, uczuciach, zamknął je w tych małych koronkach. Ja te serwetki uratowałam od zagłady jednocześnie przywłaszczyłam sobie pozytywną energię utkaną w tych niteczkach, bynajmniej mam taką nadzieję.
Tak też się składa że moja siostra na blogu pokazała szydełkową firankę którą otrzymała od mojej drugiej siostry Ireny i która to macha szydełkiem po mistrzowsku. Jeżeli ktoś ciekawy wyrobów Ireny to zapraszam na blog Gochy.
Ślicznie jeszcze raz dziękuję za wpisy pod poprzednim tematem, dziękuję Jolince za wskazówki odnośnie archiwizacji bloga, już to zrobiłam i mam nadzieję że wy też. Mogę cieszyć się waszą obecnością i sama śmigać po waszych blogach. Ulga na sercu.Pozdrawiam cieplutko.
Beautiful Jasmin!
OdpowiedzUsuńHave a nice day.
Ślicznie się prezentuje firanka ..Zawsze czytając twoje posty wracają jakieś wspomnienia . A pomysły masz niesamowite , tak więc pozwalam sobie na oglądanie , czytanie i odwiedzanie twojego bloga .Coś podobnego właśnie robię ozdabiam firankę własnoręcznie robionymi motywami na szydełku ,Zapraszam na odwiedziny do mnie .. Pozdrawiam Viola
OdpowiedzUsuńFiranka fajna, mój pomysł firankowy już 4 miesiąc leży w szafie i nie może trafić do uszycia:))
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł i faktycznie - efekt jest superowy :) Ponadto masz coś unikalnego :) a to też raduje, prawda? :) Uściski majowe (u mnie śnieg już topnienie)
OdpowiedzUsuńVery nice!!!!!!!!!! Beautiful!!!
OdpowiedzUsuńNo i co tu napisać jak człowiek znowu szczękę z podłogi zbiera?! Uwielbiam wszystkie Twoje pomysły!!!
OdpowiedzUsuńCoś wspanialego znowu wykombinowałaś!
Coś przepięknego!! nigdy w życiu nie widziałam TAKIEJ firanki!! bardzo Cię proszę, jeśli masz konto na pewnym portalu wnętrzarskim - deccoria.pl - umieść tam ten pomysł, bo wart jest rozpropagowania!!
OdpowiedzUsuńSuper pomysl i to "ocalenie" szydelkowych serwetek. Podziwiam :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł!!!
OdpowiedzUsuńCoś fantastycznego. Pomysł super. Wygląda pięknie i klimatycznie. Gratuluję talentu. Pozdrawiam Bożena anielskie-sekrety.blogspot.com
OdpowiedzUsuńpiękna firanka
OdpowiedzUsuńświetny pomysł a wykonanie mistrzowskie :) bajeczna firanka
OdpowiedzUsuńNasze posty o firankach się zbiegły...
OdpowiedzUsuńTwój pomysł rewelacyjny, ale wykonanie - chylę czoła, bo zrobić wstawki z serwetek to nie lada sztuka !Szczerze podziwiam!
Ja ciągle szukam pomysłów dla swoich serwetkowych zbiorów...
Cudo, prawdziwe cudo!!!
OdpowiedzUsuńMiałam podobny pomysł, ale z zastosowaniem różnych szydełkowych motywów wykonanych przez siebie- i pewnie kiedyś go zrealizuję;))))
niesamowity efekt :) chylę czoła
OdpowiedzUsuńRewelacja! Czy - zakładając, że zbiorę serwetki i znajdę czas - będę mogła wykorzystać ten pomysł?
OdpowiedzUsuńhttp://anek73.blox.pl
Piękna, po prostu urocza.
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś podobną, w której wykorzystałam też stare koronki. Niestety rozpadła się, co się dało powycinałam i sobie czeka. Jednak serwetkami przypomniałaś mi o istnieniu obrusa, w którym też zastosowałam serwetki. Nie lubię go prasować, bo to dość forsowne.
Jeszcze raz gratuluję efektu, zdjęcia wyszły bardzo dobrze.
Jestem zachwycona efektem. Niezwykle kreatywna z Ciebie osoba!
OdpowiedzUsuńprzepiekna poprostu !
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentuje i jest niepowtarzalna w swoim rodzaju !!!
OdpowiedzUsuńZapraszam na Candy do siebie ;-)
Pozdrawiam Aga
Świetny pomysł, podziwiam :)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł, bardzo oryginalna i piękna wyszła
OdpowiedzUsuńPomysł świetny, a wykonanie to już mistrzostwo świata.
OdpowiedzUsuńNiesamowita ta firanka, coś pięknego!
OdpowiedzUsuńfiranka jest urocza :)
OdpowiedzUsuńpiękna!
OdpowiedzUsuńAsiu,witaj-bardzo się cieszę,że Twój piękny blog "się odnalazł" :-)))
OdpowiedzUsuńFiranka piękna,gratuluję pomysłu,a wykonanie-czapeczki z głów! :-)
A swoją drogą-pięknie napisałaś o tych cudzych myślach,planach i uczuciach zamkniętych w małych koronkach....
I jeszcze coś-no niech mi ktoś powie,jak to jest,że jakieś "siły tajemne" :-) sprawiają,iż dwie siostry niemalże w tym samym czasie zamieszczają na swoich blogach "firankowe wpisy" :-))))
Bardzo serdecznie Cię pozdrawiam,Maja
Niesamowite !!!! Gratuluje fantazji ! Ag
OdpowiedzUsuńSuper pomysł i wykonanie! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńświetna!!!
OdpowiedzUsuńNiepowtarzalna, swietnie ja sobie obmyslilas i idealne wykonanie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Prawdziwa z Ciebie czarodziejka!!!!
OdpowiedzUsuńPomysł genialny a wykonanie mistrzowskie.
Pozdrawiam:)))
wspaniały pomysł wystarczy tylko trochę wyobraźni :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł, ale wykonanie to istna rewelacja. I jak fajnie Twój pomysł prezentuje się w realu!!!!
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuję za miłe słowa.
OdpowiedzUsuńAnek oczywiście możesz ściągnąć pomysł, przecież po to je tu zamieszczam aby się nimi dzielić.
Pozdrawiam cieplutko
Pomysł rewelacyjny. Efekt super. :)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł i wykonanie! Bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńPrzecudnej urody firanka !
OdpowiedzUsuńJaśminko, firanka jest cudna!!!! Jestem nią zachwycona!!!!! Ja też uwielbiam babcine klimaty i też nie posługuję się szydełkiem, ale to, jak widać, nie jest przeszkodą oby mieć w domu takie cudo:))))
OdpowiedzUsuńkurcze, ja mam tyle serwetek robionych jeszcze przez moją babcię, ale ich nie używam - gdybym tylko umiała, to bym sobie taką firankę zrobiła :)
OdpowiedzUsuńTwoja jest rewelacyjna :)
Genialna ta firanka !!, tez zbieram serwetki i kto by pomyślał, że można je tak wykorzystać ;))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Pomysł rewelacja. Opadła mi szczęka.
OdpowiedzUsuńCo do poprzedniego postu - ja w czasie gdy niektóre z Was miały problemy ze zniknięciem bloga, miałam problemy z komentarzami, które nagle zostawały przenoszone do spamu. Kiedy wróciłam je z powrotem na swoje miejsce to zniknęły inne i tak w kółko. Pozdrawiam
Καταπληκτικο!!Ονειρεμενο!!
OdpowiedzUsuńφανταστικη δουλεια και υπεροχο το αποτελεσμα!
Śliczna nietuzinkowa firanka :DD Brawa za tak genialny pomysł :o)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Ale pomysłowe, a jaki klimat zrobił się w mieszkaniu:)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł i misterne wykończenie.
OdpowiedzUsuńGenialna ta firanka! Ja jestem fanką firanek takich właśnie niebanalnych, Twoje to mistrzostwo swiata!!
OdpowiedzUsuńPiękna firanka,wyjątkowa!I mimo nierobienia koronek własnoręcznie,całkiem pracochłonna..wszywanie ażurowych kółek...
OdpowiedzUsuńA tak na marginesie,na drugim zdjęciu pierwsza serwetka z wierzchu to frywolitka i powinna kosztować tyle,co wszystkie pozostałe razem wzięte..No może trochę przesadziłam,tyle co połowa tego stosiku;-)Miałaś szczęście upolować rodzynka:-)
Ale cudowna firankę stworzyłaś, ja też zbieram serwetki za grosik , dziękuje za inspirację wiem już, co z nich powstanie. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńRozmawiam dzisiaj przez telefon z Panią Matką własną a ona mówi: "wiesz, z twojego blogu - tam po prawej stronie masz listę - trafiłam na blog na którym była fantastyczna firanka!!! Wspaniały pomysł na wykorzystanie serwetek! Batyścik i różne serwetki!"
OdpowiedzUsuńOczywiście nie pamiętała gdzie się znalazła klikając w linki.... Trudno zapomnieć takie cudo jak Twoja firanka.
Widzisz? Inspirujesz nie tylko takich ludziów którzy tu zaglądają i zostawiają komentarze ale również takie ciche myszki jak moja Mother.
Będą Ją miętosić o serwetki ;)
Pozdrowienia od mojej Rodzicielki!
Takie wpisy najbardziej mnie cieszą, bardzo dziękuję i pozdrawiam twą macierz , mam nadzieję że zainspirowana coś własnego stworzy.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się określenie "firanki ekologicznej". Pomysł i wykonanie na piątkę z plusem.
OdpowiedzUsuńWpis dawno dokonany, ekologiczna firanka pewnie nie raz już była prana , a podziwiających ciągle przybywa. Asiu stworzyłaś coś co chodzi mi po głowie od niemal 20 lat. Aż wstyd się przyznać do tego, ale to prawda. Podziwiam i gratuluję- a to że Twoje dzieło przyczyni się do stworzenia mojej własnej ekologicznej firanki to zaszczyt. Idę przebrać swoje zbiory i jutro zakupię potrzebny batyst i do dzieła.
OdpowiedzUsuńJestem prawdziwie urzeczona Twoją pracą !!!
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie na pogaduszki:)))
Zupełnie przypadkiem tu wpadłam szukając pomysłu na firaneczkę do kuchni. Twój pomysł jest fantastyczny! Nie mogę oderwać oczu od tej pięknej kompozycji przeróżnych serwetek. Masz niesamowity artystyczny zmysł. Muszę tu u Ciebie troszkę przysiąść, myślę, że jeszcze niejedno znajdę:)))) Pozdrawiam Cię słonecznie
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa firanka muszę przyznać.
OdpowiedzUsuńSuper pomysł, serwetki z duszą uratowane :)
OdpowiedzUsuń