Nowych prac nie ma, nieoczekiwanie nawiedziło mnie moje dziecko to i wena na kucharzenie wróciła. Całe popołudnie piekłam ciasteczka. Lubię proste przepisy bo ze mnie kucharka żadna. Ale w moim domku pachnie, od razu atmosfera inna gdy dziecko w gniazdku, tak normalnie to pusto tylko my jako stare pryki siedzimy sobie we dwoje , nie mam wtedy weny kucharskiej za grosz.
Receptariusz
25 dkg masła
25 dkg sera białego
25 dkg mąki
puszka brzoskwiń lub innych owoców ( ja zrobiłam z dwóch porcji, ciasto zostało dodałam więc wiśni w syropie)
Ciasto zamięsić, nie trzeba wkładać do lodówki, wykrawać kwadraciki na które układamy owoce, łączymy dwa brzegi i pieczemy.Można posypać cukrem pudrem, jak ktoś się odchudza niekoniecznie.
Smacznego
mniam wyglądaja smacznie :) przepisik juz zachomikowałam i w piatek zrobie a co!! dzieki za podzielenie sie :)
OdpowiedzUsuńTe ciasteczka pieke od dawna, przepis jest w rodzinie od chyba 30 lat,robie je przewaznie z twardsza konfitura...sa wspaniale i tak tez u Ciebie wygladaja :)
OdpowiedzUsuńChciałam się przywitać na nowym blogu,ślicznie i przytulnie tu u Ciebie,a do tego i smacznie :)
OdpowiedzUsuńŚlinotok u mnie wystąpił:)Ciasta i ciasteczka z dodatkiem sera uwielbiam.Z przepisu na pewno skorzystam.
OdpowiedzUsuńMiłego dnia:)))
Wpadłam na chwileczkę i nie dość, że poczęstowałam się ciasteczkiem ;D, to jeszcze znalazłam inspirację na szafeczkę dla kluczy. Coraz piękniej u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńDziewczątka ślicznie dziękuję że do mnie wpadłyście na ciasteczko.
OdpowiedzUsuńNesia witam cieplutko.
Szarlotku czyżbyś zajrzała do mojej Sister?
Zapraszam do oglądania jej prac, piękne są , ale uparła się i nie zakłada bloga ,to sobie będzie pomieszkiwać u mnie a jak ktoś ma ochotę na komentarz odnośnie jej prac proszę pisać, zagląda tu do mnie czasami.Mam nadzieję że się nie obrazi że się tak rządzę.