Ostatnimi czasy wyszywam i robię same drobiazgi wykorzystując resztki po większych pracach. Powód prozaiczny, nie chce mi się latać po mieście za zakupami , robię tylko listę niezbędnych rzeczy którą zrealizuję jak wiosna się pojawi . I tak z resztek powstał woreczek zielony na czosnek.
A co ma woreczek do Irlandii? Ma i to dużo, i jak ktoś ma ochotę to może prześledzić tor moich inspiracji prowadzący do małego woreczka.
Dawno temu to było, kiedy znalazłam stare kartki z damusiami i dziećmi w zielonościach chyba na okazję obchodu dnia Św.Patryka czy coś.
Niezmiernie mi się spodobały więc motywy te wykorzystałam do ozdobienia mojej osobistej porcelanowej pisanki, tym bardziej że kolor zimnej zieleni przewodzi w mojej kuchni. A hafcik jednej z dam znalazł się teraz na woreczku.
Kolor w kuchni wymusza na mnie popełnianie kolejnych prac i zakupu drobiazgów w kolorze zielonym a zielony zawsze przypisuję zielonej wyspie - Irlandii.
A co kojarzy się z Irladią i kolorem zielonym? Nic innego jak tylko Scarlet O'Hara bohaterka książki "Przeminęło z wiatrem" i drugiej części "Scarlet" .
I tak oto od woreczka do "Przeminęło z wiatrem" lub od "Przeminęło z wiatrem" do woreczka na czosnek.
śliczności tworzysz!!!
OdpowiedzUsuńPiekny haft,zreszta jak wszystkie Twoje.
OdpowiedzUsuńPozdrowionka.
Piękny haft ! I zielony jak "Zielony kuferek". Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAle piękny woreczek wyszyłaś do kompletu! Te motywy są urocze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Śliczny komplet z tymi pisankami, fajnie, że znalazłaś taki sam wzorek.
OdpowiedzUsuńCiekawe czy czosnek przysłużyłby się Scarlet w zdobywaniu uczucia ;-) ale woreczek śliczny
OdpowiedzUsuńJej ślicznie to wyszyłaś. Moty przepiękny i kolor zielony , pełen optymizmu.
OdpowiedzUsuńmmm... coś pięknego! Chyba się powtarzam.
OdpowiedzUsuńMotywy prześliczne, czy to na starych pocztówkach, czy na wielkanocnej pisance czy też w wersji haftowanej....no i przede wszystkim potrafisz je odpowiednio wykorzystać i wyeksponować !
OdpowiedzUsuńPs. Mam kawałek zielonej panamy do wyszywania (odcień taki bardziej miętowy, ładny moim zdaniem), mogę się z tobą podzielić.
:))) Śliczne cudeńka tworzysz ... i ta historia od ... do. Fajnie :)
OdpowiedzUsuńJedno ladniejsze od drugiego i oba cuda bardzo efektowne za sprawa cudownych motywow...:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpodobnie jak Savannah nie wiem co ładniejsze, czarujesz i to bardzo wiosennie. Uwielbiam Irlandię, jej kulturę, historię i ludzi!
OdpowiedzUsuńSame śliczności!!!Idealnie pasują do wystroju Twojej kuchni,która bardzo mnie zaintrygowała i chętnie zobaczyłabym więcej.
OdpowiedzUsuńUdanego weekendu:)))
Witaj Jasminko.Wreszcie bede mogla pisac u ciebie komentarze bez trudu.Pozazdroscilam wszystkim blogowym kolezankomi sama sie tez przenioslam na blogspota.Moj nowy adres www.monicja.blogspot.com Serdecznie zapraszam . Hafcik z zielona dziewczynka jest urokliwy.ciekawa jestem gdzie wyszperalas taki wzor.A jak tam twoje wielkanocne decu.Ja juz moje zaczelam.lada dzien pierwsze jajka wyjda z lakierni.Pozdrawiam i serdecznie zapraszam
OdpowiedzUsuńŚliczny woreczek! Ale ja i tak za każdym razem kiedy do Ciebie wpadam idę do pawi:)))Cudowne są!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Ślicznie dziękuję za komentarze, cieszę się jak dziecko po stwierdzeniu że jednak ktoś tu zagląda.
OdpowiedzUsuńGosia panamę chcę i to bardzo, napisałam na pocztę.
Moniko mam maluśką chałupkę i nie ma co tam oglądać, w porównaniu do pięknych domów i ich wnętrz które pojawiają się na blogach dziewczątek.
Monicjo zaraz do ciebie zaglądnę, właśnie wyspałam się po dyżurze.
Elisse Pan Paw jest jeszcze bardziej dumny niż był po twoich odwiedzinach.
Poydrawiam cieplutko.
Jasmin , piękny woreczek wydziergałaś! Uwielbiam takie motywy, zresztą dzień św.Patryka jest mi bliski(mój syn ma na imię Patryk).Pozdrawiam , i zapraszam Cię w moje skromne progi:)
OdpowiedzUsuń