niedziela, 8 grudnia 2024

Warsztaty - malowanie bombek

 

Warsztaty - wzornik dolnośląski -  malowałyśmy, a właściwie rysowałyśmy konturówką bombki wg. tego wzornika. Muszę powiedzieć , że czekałam na te zajęcia z niecierpliwością. 

Jeżeli ktoś śledził moje poczynania na tym blogu to wie, że robiłam już bombki we wzorki, w koronki  , w richelieu, decupage, ale takich  jeszcze nie. Okazało się ,że to sama przyjemność rysować wzorki wg. haftów regionalnych, można samemu komponować, tworzyć, bardzo kreatywne zajęcie, właściwie jakby się uparł to każda bombka może być inna, indywidualna.Tu rysowałyśmy białą konturówką, ale można dodać brokat, można rysować inną konturówką np.złotą

Bombki z warsztatów będą ozdobą choinki w Gminnym Ośrodku, a te które zrobiłam w domu pokażę następnym razem.

 







Pozdrawiam cieplutko Jasmin

środa, 4 grudnia 2024

Milicz kraina bombki

 

Milicz to małe miasteczko dolnośląskie, całkiem niedaleko mojego miejsca zamieszkania, więc dość często w nim goszczę.Lubię jego klimat, wpadam na targ staroci, na kawę i dobre ciasteczko , pospacerować po okolicy gdzie stawy milickie, ale też stawy rudy sułowskiej zachwycają różnorodnością ptactwa i gdzie można podjeść smacznego karpia, ale  o tym kiedy indziej.

Dzisiaj zapraszam na wycieczkę do magicznego i kolorowego miejsca, do dawnej fabryki bombek, która istniała przez 58 lat, aż pewnego razu znikła jak wiele innych, zamknięta pomimo tego, że wytwarzała produkty , które ceniono na całym świecie. Wydmuchiwano tu rocznie 1000 000 bombek, z czego 90% wędrowała w najdalsze zakątki świata.

 

 

Dzisiaj w miejscu fabryki powstał nowoczesny Kreatywny Obiekt Multifunkcyjny (KOM), mieszczący min.Muzeum Bombki, wybrałam się więc na wycieczkę i byłam zachwycona, narobiłam mnóstwo zdjęć , ale nie wszystkie nadały się do pokazania, od szyb odbija się światło, trzeba po prostu wybrać się tam osobiście. Muzeum promuje też bombki malowane dolnośląskim wzornikiem, można tu zapisać się na warsztaty malowania , oraz zakupić już gotowe bombki dolnośląskie.

W 2009 roku byli pracownicy fabryki założyli  Spółdzielnię Socjalną "Szklany Świat" w  Krośnicach blisko Milicza.Można tam zobaczyć dmuchalnię, proces srebrzenia bombek oraz dekoratornię.Przyznam , jeszcze w Krośnicach nie byłam, ale to nadrobię, natomiast  na warsztatach maluję bombki wytwarzane właśnie TU

Zapraszam na wycieczkę, mnie ona nakręciła do bombkowania, więc maluję z zapałem, jak tylko zrobię w miarę możliwe zdjęcia nie omieszkam się pochwalić.











 

 

W muzeum panie malują na bieżąco bombki wzornikiem dolnośląskim, bombki można zakupić.

Czy wycieczka wam się podobała? 

Pozdrawiam cieplutko Jasmin


 

niedziela, 1 grudnia 2024

Bombki w koronkach

 

Moja córcia przyniosła mi do domu całe opakowanie bardzo małych bombeczek z prośbą o namalowaniu na nich wzorków. 

Z wielką przyjemnością malowałam konturówkami to co mi akurat przychodziło do głowy, jednocześnie eksperymentując z różnymi kolorami konturówek i posypkami. Do tej pory malowałam konturówką i gdy jeszcze była mokra posypywałam brokatem. Ale w tym roku odkryłam konturówki które są od razu z brokatem np.złoto dukatowe, czy złoto bogate firmy Renesans.

 Taka sobie wesoła twórczość.







 

Pozdrawiam cieplutko 

Jasmin

piątek, 29 listopada 2024

Zimowe zapasy


 Zimowe zapasy.............myślałby kto , że to jakieś przetwory upchane w piwnicy, albo co? Ale nie , to zapasy na długie dni zimowe, przynoszące same przyjemności duchowe. I tak po pierwsze, zamówiłam sobie muliny DMC gdzieś około 50szt, brakowało mi ich do pełnej kolekcji kolorów tej firmy. No i teraz można wyszywać każdy haft jaki przyjdzie mi do głowy podczas zimy.


Po drugie, kupiłam kolorowe bombki,wprawdzie chciałam troszkę większe i inne , ale nie znalazłam takich i kupiłam najlepsze jakie udało mi się znaleźć. Chcę je ozdobić wzornikiem dolnośląskim, zobaczę jak to wyjdzie, ale warto było zrobić te zakupy, aby mieć co robić w zimie.

Po trzecie, znaleźliśmy z Miśkiem ogłoszenie , że ktoś chce sprzedać około 60 szt. książek za 100zł. Nie było co się zastanawiać i tak poszerzyłam swoją bibliotekę o ciekawe pozycje,a zimowe wieczory nie będą nudne.

Zapasy zimowe zrobione, mogę sądzić , że mam zapewnione zajęcie na długie wieczory zimowe, jeszcze tylko trzeba by było życzyć sobie zdrowia, ale na to nie mam już wpływu. A jak tam u was z planami zimowymi?

Pozdrawiam cieplutko, dziękuję za miłe komentarze pod poprzednimi postami i mam nadzieję, że uda mi się w grudniu pisać o bombkach.

Jasmin

środa, 20 listopada 2024

Dama w ogrodzie II


 Na dworze zrobiło się zimno, deszczowo i ciemno, to ja wyskoczę z ogrodem pełnym kwiatów i z damą przechadzającą się  po nim, podziwiającą barwy i zrywającą kwiaty do bukietu.

 To ogród zamknięty w obrazie , malowany krzyżykami z wielka przyjemnością. 

Jeszcze muszę wyszyć frędzle na chuście i  dodać koraliki do bukietu, potem oddać obrazek do oprawy i wtedy pochwalę się całością. 

Dzisiaj będzie relaks kolorem na złość pogodzie za oknem. Zapraszam na spacer po ogrodzie, dama zaprasza.







Pozdrawiam cieplutko

 Jasmin


piątek, 15 listopada 2024

Haft na porcelanie

 

Druga część warsztatów "Wzornik Dolnośląski"spędziłyśmy na zasadzie swojej własnej wesołej twórczości, taka trochę prywata. Miałam ze sobą książeczkę o haftach tomaszowskich ( regionu skąd pochodzę)i chciałam do wzornika wpleść jakiś element z mojego rodzinnego miasta.Postanowiłam zaprojektować wzór na porcelanę wg haftu tomaszowskiego, ale według własnej interpretacji, kolorowy, prosty, tym bardziej , że miałam do dyspozycji tylko cztery kolory.

 

 

Tu się bawię kompozycją na talerzu, a potem malowanie.




 

Wyszło co wyszło, prosty haft na porcelanie,prosty jak i na strojach regionalnych, jeszcze tylko wypalić. Muszę powiedzieć , że miałam super zabawę, stworzyłam coś sama , mam satysfakcję, tym bardziej ,że jest to pierwsza zabawa z porcelaną.

 Pozdrawiam cieplutko Jasmin


sobota, 9 listopada 2024

Jesienne tytuły

 

Listopad jest miesiącem, który ma w sobie echa Halloween, zaduszek, zadumy, eteryczne poczucie fruwających duchów, mgieł, niedługo Andrzejki, wróżby, zaklęcia Szeptuch, czarownic. Nie mogłabym wybrać innych pozycji czytelniczych na jesienną nostalgię jak te trzy książki o których wam troszkę opowiem.

"Sydonia słowo się rzekło" Elżbiety Cherezińskiej

Jeżeli lubicie powieści historyczne i autorkę polecam tę pozycję, tym bardziej, że historia jest oparta na autentycznych XVII wiecznych aktach procesowych o czary Sydoni von Bork . 

"Na przełomie XVI i XVII stulecia Księstwo Pomorskie przeżywało swój złoty wiek, a przez Europę przetaczała się fala polowań na czarownice. Dotarła do Szczecina. Tam, w 1620 roku stracono Sydonię von Bork. Jej procesem żyło całe Księstwo, bo oskarżona należała do najstarszego szlacheckiego rodu Pomorza, a wśród stawianych jej zarzutów znalazł się jeden szczególny: uśmiercenie panującego księcia. Broniła się niemal rok. Odwoływała zeznania złożone podczas tortur. W końcu przyznała się i została stracona. Tyle że po jej śmierci książęta z panującego rodu Gryfitów zaczęli umierać jeden po drugim. Na oczach przerażonych Pomorzan wymarła ich rodzima dynastia, a księstwo zniknęło z map, rozszarpane pomiędzy Szwecję i Brandenburgię. Legenda o klątwie rzuconej przez Sydonię na ród Gryfitów na trwałe zagościła w umysłach mieszkańców. Mówiono, że to zemsta za niedotrzymaną obietnicę."

"Zew nocnego ptaka" Roberta McCammon

 Przyprawiony szczyptą grozy kryminał, który zachwyca dynamiczną akcją, barwnie zarysowanymi postaciami i zaskakującą fabułą. Cudowna powieść, na pewno kupię dalsze części przygód Matthew Corbetta.

Jest rok 1699. Fount Royal to niewielka, otoczona bagnami i lasami osada w Karolinie, gdzieś na skraju brytyjskich kolonii w Ameryce Północnej. Pewnego dnia w makabryczny sposób ginie miejscowy pastor, jakiś czas potem zaś Daniel Howarth, jeden z najbardziej szanowanych mieszkańców. Jakby tego było mało, na Fount Royal spada fala nieszczęść: ludzie zaczynają chorować i umierać, pożary trawią kolejne zabudowania, od kilku tygodni niemal nieustannie pada deszcz, niszcząc i tak już słabe plony. Mieszkańcy są przekonani, że odpowiada za to czarownica.

Podejrzenia padają na owdowiałą niedawno Rachel Howarth. Jest młoda i piękna, ale ma znamiona, nie chce odmówić Modlitwy Pańskiej, w jej domu znaleziono słomiane lalki, a świadkowie zeznają, że spółkowała z samym Szatanem.

Na wezwanie burmistrza do osady przybywa sędzia Isaac Woodward i jego młody sekretarz Matthew Corbett. Mimo że dowody nie budzą wątpliwości i kobietę czeka śmierć na stosie, Matthew nie wierzy w jej winę. Gdy zaczyna własne śledztwo, na jaw stopniowo wychodzą skrzętnie skrywane tajemnice osadników. Toczy się gra, której stawką jest nie tylko życie Rachel, ale i przyszłość całego Fount Royal.

"Upiór opery"Gastona Leroux

Zupełnie nowe wydanie książki  jako oryginalna wersja jednego z najsłynniejszych musicali na świecie, dopełniona ilustracjami.

Niby znałam tę opowieść z filmów , ale dopiero po przeczytaniu książki dowiedziałam się o szczegółach akcji.

Eric jest niezwykle utalentowanym kompozytorem mieszkającym w podziemiach opery paryskiej. Niestety, jego zdeformowany wygląd przeraża wielu ludzi, przez co mężczyzna musi się ukrywać. Pewnego dnia w operze pojawia się Christine. Dziewczyna po śmierci ojca zatraca swój przepiękny głos, dlatego opiekująca się nią Pani Valerius nakazuje jej uczęszczać do operowego chóru. Prowadzący lekcje Eryk zakochuje się w młodej kobiecie. Czy jego miłość zostanie odwzajemniona? Czy solistka odzyska swój unikatowy głos? Jak potoczy się ich historia? 

Historia upiora przeraża i intryguje, ale potrafi również wzruszyć.

Pozdrawiam cieplutko Jasmin