- Wielkie porządki przedświąteczne.
- Goście.
- Znowu porządki.
- Zimne Święta.
- Chrzciny wnuczki i goście.
- Porządki po imprezie, wielkie pranie.
- Katar wnuczki.
- Wyjście na ogród - ostatni dzwonek aby przyciąć krzewy.
- Oczywiście wolnego nie miałam, chodzę do pracy i dojeżdżam na wieś.
- Moja grypa , która stała się ukoronowaniem harówki.
Oto jak wyglądał mój ostatni miesiąc, a miało być tak pięknie, w mojej wyobraźni widziałam się jak siedzę i "wysiaduję" piękne jajka, nawet zaopatrzyłam się w piękne papiery, które poczekają do następnego razu.
Mam wrażenie, że im starsza jestem, tym więcej mam pracy, a czasu coraz mniej . Może to tylko moje odczucia.
Jeszcze smarkam , ale za to nareszcie jest ciepło i wiosna przyszła, wyczekiwana z utęsknieniem.
I tego się trzymajmy.
Życzę wiosennego optymizmu i radości , pozdrawiam cieplutko.