sobota, 25 września 2021

Zmierzch - z archiwum X

 

Lato minęło, nastała pora przejściowa, gdzie mgły snują się po łąkach i polach, gdzie błąkam się i ja po ogrodzie, który jeszcze próbuje kwitnąć wrzosami, daliami i marcinkami, jednak nie daje spokoju.Jeszcze by się chciało coś tam zrobić , ale wena nie przychodzi, już chęci coraz mniej.A to wiatr silnie wieje, a to deszcz pada, a to zimno w domu.Błąkam się nie wiedząc co ze sobą począć.

Rozpaliliśmy w piecu i zrobiło się ciepło, rozleniwiając myśli.

Pomyślałam - może by tak zasiąść do komputerka, czas najwyższy odpalić inny świat, zobaczyć co  tam w świecie piszczy , chyba dużo przegapiłam. I tak przy okazji wstawiam dzisiaj obrazek nostalgiczny pt."Zmierzch", opracowany na podstawie malarstwa Marty Bell przez firmę Janlynn.Wydaje mi się, że jest on takim wspomnieniem lata spędzonego np.w pensjonacie nad jeziorem.

Nigdy tego haftu nie pokazywałam ,sama nie wiem czemu, wyszywałam go wiele lat temu , gdy zakochana byłam we wzorach z  pejzażami , domkami w stylu Marty Bell i Tomasa Kinkade. 

 

"Zmierzch "






 Pozdrawiam cieplutko i melancholijnie - Jasmin


 

niedziela, 19 września 2021

Letnie czytanko


W ciągu lata zajmowałam się głównie ogrodem, ale nie tylko.Moja córcia dostarczyła mi niezłą ilość książek i to nie byle jakich. Zostawiłam więc swoje kryminały i horrory  na poczet troszkę bardziej ambitnej lektury. Nie bez powodu piszę " ambitnej", bo książki te , choć posiadające bardzo dobre recenzje, nie są dla wszystkich .Czemu? Czytając początek każdej z tych pozycji byłam zniechęcona,nie wiedziałam za bardzo o co chodzi,miałam zamiar porzucić czytanie.Gdybym nie była uparta i gdybym porzuciła czytanie to na pewno żałowałabym tego kroku.Bo potem gdy wgryzłam się w temat, byłam ciekawa dalszego ciągu historii, a potem byłam zachwycona całością .

Polecam tym, którzy kochają czytać i poznawać inne płaszczyzny życia i wyobraźni.

"Gorzko, gorzko" Joanny Bator to historia czterech kobiet połączonych ze sobą pokrewieństwem i bardzo gorzkim losem z happy endem.Najmłodsza z nich zszywa poszczególne historie z życia każdej z nich jak patchwork.Spina w całość , chcąc poznać gorzką ,naznaczoną traumą przeszłość swojej rodziny.Fabuła umiejscowiona jest w Wałbrzychu, Unisławiu Śląskim i Sokołowsku przed wybuchem wojny i po niej.Historia miłości i nienawiści, okrucieństwa , a jednocześnie pełna wzruszeń .


 

Horror a może nie? może to kryminał, misternie utkana zemsta, dziejąca się na pokładzie statku w roku 1634.Zbrodnia, przerażenie, tajemnice, widmo katastrofy.


 

Czy istnieją podziemia pod naszymi stopami , pełne książek i tajemnic, podziemia prowadzące do brzegów bezgwiezdnego morza, które istnieje pod nami?Nie każdy ma możliwość dotarcia do drzwi prowadzących do tego niezwykłego świata. Książka tylko dla tych , którzy mają niewyobrażalną wyobraźnię.

 

"Wszystko przez jeden wiersz... To z jego powodu hrabia Rostow musiał zamienić przestronny apartament w Metropolu,najbardziej ekskluzywnym hotelu Moskwy, na mikroskopijny pokój na poddaszu.Dożywotnio.Taki wyrok wydal bolszewicki sąd."

Gdy za murami hotelu rozgrywają się największe tragedie dwudziestego wieku,hrabia stara się przetrwać i być przyzwoitym człowiekiem zamknięty przez te lata w hotelu.

Bardzo ciekawy wątek przemian w Rosji.

Polecam te książki z całego serca, trzeba tylko lubić czytać.

Pozdrawiam cieplutko

Jasmin

środa, 1 września 2021

Żona piekarza a może Maria Antonina ?

 

Jakiś czas temu zakończyłam haft firmy Mirabilia pt. "The Bakers Wife" w tłumaczeniu "Żona piekarza" Nory Corbet.

 Oczywiście dla mnie to Maria Antonina i już.

Musiałam chwilę poczekać na oprawę , trochę poszalałam z haftem to i oprawa musiała być bogata. Jestem zadowolona z tego małego szaleństwa.

A oto i moja Maria Antonina












 Pozdrawiam cieplutko, Jasmin