Ćwiczę cierpliwość.
Każdemu wydaje się , że osoby które haftują to bardzo cierpliwe osoby, otóż nie. Ja jestem wyjątkiem? może nie.
Dla mnie haft jest odskocznią , a zwłaszcza haft krzyżykowy. Gdy stawiam krzyżyki i je liczę za dużo nie myślę o innych sprawach, zamykam się w swoim świecie. Nie jestem cierpliwa, lubię działać szybko, jestem ruchliwa i czasami nadpobudliwa, a jednak haftuję i lubię to robić. Nigdy jednak nie lubiłam wyszywać tła, ani jednolitych płaszczyzn np. jednym kolorem, wolę jak się coś dzieje na płótnie tak jak i w życiu, a ja wybrałam sobie wzór do hafu, który zaprzecza wszystkiemu. Dużo płaszczyzn na których nic się nie dzieje, ło Matko!!!!................zawzięłam się jednak, dłubię, .........i ćwiczę cierpliwość.
Nie, to nie dywan, to tylko mój haft w zbliżeniu.
A to mój miesięczny, wypocony urobek , chyba będę ten haft pocić jeszcze bardzo długo.
Może epoka nie ta, jednak widzę pewne podobieństwo do mojej obecnej sytuacji.
Ja tez nie jestem cierpliwa, ale haftuje chyba z podobnych powodow jak Ty. no ale podziwiam za ten haft, z pewnoscia bedzie piekny obraz, a wiec trzymam kciuki i jestem myslami z Toba:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim podziwiam za haftowanie na tak małej ramce przy tak sporym hafcie.Już nie umiem większych prac tworzyć bez krosna ( wiem, wiem warunki lokalowe )
OdpowiedzUsuńNiestety tla mają to do siebie, wydają się nudne.Jednak uważam, że wbrew pozorom ze względu na niższą zazwyczaj ilość kolorów w nich wyszywają się szybciej ;)
To liczenie xxx idealne jest po 12 godzinkach w pracy o szczegolnym charakterze, totalnie wycisza
Witam Cię serdecznie w środowy dzionek 😊 cierpliwość hmmmm..😊 a cóż to takiego? Szyje, haftuje, dziergam maluje itd k nigdy nie chodziłam za spokojną i cierpliwą osobę 😊 myślę że nas takich jest wiele! Cudowne dzieło tworzysz, nie mogę się doczekać efektów końcowych!!! Ściskam mocno i najlepszego dla Ciebie ❤
OdpowiedzUsuńhaft daje mi energię, motywację i chce mi się więcej robić
OdpowiedzUsuńŻyczę wytrwałości!
OdpowiedzUsuńWow, podziwiam za wytrwałość :o) Ja również w życiu nie jestem osobą cierpliwą, raczej mówią o mnie, że mam zaawansowane ADHD, ale przy hafcie potrafię spędzić na prawdę długie chwile i bardzo mnie to relaksuje.
OdpowiedzUsuńJa się tylko złoszczę,gdy odkryję,że muszę pruć i też nie lubię jednorakich kolorów.Kiedyś wyszywałam papieża na jasno brązowym tle a prócz tego było z pięć odcieni.Koszmar!!! Trzymam kciuki:))
OdpowiedzUsuńCałość prawie identyczna, podziwiam
OdpowiedzUsuńWitam:)
OdpowiedzUsuńHaftu szybko przybywa. Pocieszające jest to, że nieuchronnie zbliżasz się do miłej odmiany w postaci większej ilości kolorów choć jak popatrzyłam na to niby jednobarwne tło to tam też jest parę kolorów....
Trzymam kciuki.
Zaczynam dzisiaj wyszywać Pawia na kanwie 18. Muszę się przyznać ,że byłam w lekkim szoku jak rozpakowałam przesyłkę. Jakoś nie przyjmowałam wcześniej do wiadomości ,że to takie ściubienie będzie( przesiadłam się z kanwy 14)
pozdrawiam
Małgosia
Też nie lubię tła wyszywać, więc mogę tylko powiedzieć: Powodzenia!!!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWygląda na to ze to najprawdziwsza terapia dla ADHD-owcow, bo ja tez haftuje, dłubię szydełkiem i na drutach, maluje ... no wszystko do czego cierpliwości trzeba, ale początki były zabawne dość. 25 tysiecy rzeczy zaczętych, z czego jedna skończyłam po latach. Kiedy mi sie to udalo, zdumiona i przeszczesliwa przysiadłam i następną robótkę tez skoczyłam i tak pozostało do dzisiaj, choć cierpię tragicznie jak robota zaczyna być nudna.
OdpowiedzUsuńZycze cierpliwosci(u mnie z nia krucho) i powodzenia.Ula z G.B
OdpowiedzUsuńNic dodać nic ująć z tymi ćwiczeniami cierpliwości u mnie to samo. Powodzenia, cierpliwości i miłego dnia życzę Ci. Zapraszam na kawusię do mnie.
OdpowiedzUsuńSporo przed Tobą, jednak na pewno haft będzie piękny, cierpliwości można się nauczyć:)
OdpowiedzUsuńI ja należę do osób małocierpliwych . Haft krzyżykowy koi moje rozlatane myśli ,ale zdaję sobie sprawę co nad tym haftem przeżywasz ;) Dasz radę :) Samozaparcia życzę i mocno trzymam kciuki . Odskocznie w inne prace też dużo dają :) A to co powstanie na pewno zrekompensuje Ci wszystkie trudy :)
OdpowiedzUsuńJa gdy mam fragment pelen confetti to marze o jednolitym tle. A gdy sie uda i jest jakis dosyc spory fragment z jednym kolorem to MARZE o confetti :P
OdpowiedzUsuńPowodzenia. Jak przebrniesz przez ten nudny fragment to potem bedzie juz tylko lepiej.
Ps nie chce byc niemila. Moze to kwestia po prostu zdjecia (na zywo to tak nie wyglada) ale z tego co ja dostrzegam to widac, ze stawiasz krzyzyki w roznych kierunkach (raz robisz pionowo, raz poziomo, raz jedziesz polowa krzyzyka w jedna strone i potem wracasz, raz robisz same polowki i potem po skonczeniu calego fragmentu lub nici to wracasz itp Przy takich duzych polaciach jednolitego koloru to niestety widac, ze krzyzyki nie byly stawiane tak samo.... to tak jak z malowaniem kredka lub pisakiem jakiegos duzego obszaru - widac gdy zmienialas kierunek kolorowania
Nie jesteś niemiła.Sprostuję, zawsze stawiam krzyżyki w tę samą stronę i idę w jedną stronę, zdjęcia przekłamują,zwłaszcza gdy krzyżyki są maleńcie a zdjęcie mocno powiększone.Tło jest w paski więc wydaje ci się że to są linie.Krzyżykuję od trzydziestu lat, nie jestem początkową hafciarką.
Usuńdlatego na wszelki wypadek napisalam, ze zdjecie moze przeklamywac i w rzeczywistosci wszystko jest jak trzeba :)
UsuńA co do doswiadczenia to widzialam juz hafty osob ktore twierdzily, ze wyszuwaja od dziesiecioleci a mimo to nie rozumialy, ze przy takich polaciach tego samego koloru widac, ze krzyzyki byly stawiane w roznych kierunkach.
To u Ciebie jest podobnie jak na obrazku? gratuluję i zazdroszczę hehe
OdpowiedzUsuńHa ha ha !!! Inna epoka, a jakże podobne zachowania :) A obiad - kto ugotuje, gdy mąż nad żoną czuwa, a ta nad robótką drzemie ? Pozdrawiam serdecznie i życzę wytrwałości :))
OdpowiedzUsuńJestem w szoku widząc, że można się porwać na taki obraz do wyszycia! Efekt na pewno będzie warty pracy :). Podziwiam i oczywiście życzę cierpliwości. Osobiście wyszywałabym ten wzór chyba kilkanaście lat :D.
OdpowiedzUsuńŁo matko bosko.
OdpowiedzUsuńPodziwiam, jest pięknie.
Fakt, tlo jest nuzace ale praca sie bedzie wylaniac i w tedy bedzie wielka nagroda..w kazdym rodzaju pasji jest taka pustka,cos co nazwac mozna "wypelniaczem", takim tlem , ktorego sie nie lubi robic.Piekny obraz powstaje.)
OdpowiedzUsuńDzień Dobry.
OdpowiedzUsuńJestem u Pani pierwszy raz i jestem zachwycona Pani pracami,pomysłami i sercem jaki Pani w to wkłada, W dzisiejszych czasach pogoni za wszystkim trzeba bardzo kochać te krzyżyki, niteczki i igiełki by im się tak poświęcać, Jestem pełna podziwu jak urocze może być mieszkanie ozdobione tymi delikatnymi i misternymi rękodziełami. Życzę Pani wiele cierpliwości,i coraz wspanialszych pomysłów a także zdrowia i czasu. Bardzo, bardzo serdecznie pozdrawiam i pozwolę sobie zaczytywać się w tych zabawnych i ciekawych postach i patrzeć jak powstają nowe piękne, niepospolite przedmioty. Iza