Wymyśliłam sobie dekorację na stół, oczywiście w mojej wyobraźni i ostatnio bawiłam się nad elementami do tej dekoracji.
Zafascynowana zabawkami z waty od pewnego czasu bawię się , a właściwie uczę się tej techniki. Już coś poczyniłam w tym kierunku, ale o tym w innym poście, zdradzę wam więcej szczegółów.
Natomiast do celów mojej jesiennej dekoracji zrobiłam sobie z waty dynie i czarownicę. Tak, tak to są elementy zabawek z waty, na razie dobrze mi idzie robienie lalek, więc miałam niesamowitą przyjemność kreować moją młodą czarownicę.
I tak tacę pomalowałam na czarno , na niej postawiłam fioletowy wrzos nawiązujący kolorem do fartucha czarownicy, troszkę kory i mchu z lasu ( znalazłam na ziemi na spacerze, więc drzew nie okorowywałam , jakby się kto pytał), dodałam dynie i czarownicę z niezbędną miotłą. Dekoracja będzie cieszyć oko , aż zastąpi ją jakiś element bożonarodzeniowy.
Moja wnuczka stwierdziła, że brakuje tu czarnego kota i pająka, kota jeszcze nie umiem zrobić ale pająka ? może jeszcze dorobię.
Pozdrawiam cieplutko Jasmin
Całkiem sympatyczna ta Twoja czarownica, super dekoracja. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń