Zdecydowałam się na usługi Fotosika z którego korzystam od lat, zobaczę co z tego wyniknie. Od dawna płacę za posiadanie albumów , nazbierało się przez wiele lat sporo zdjęć.
Dla próby wklejam zdjęcia ze starego zasobu Fotosika, zdjęcia różanego obrusiku, stary on ci bardzo, ale nadal go lubię.
Wyszywany na grubym lnie, ostatnio przeszedł wielki szok, został oblany w całości całą butelką Pepsi przez mojego Miśka, odratowałam go swoim
"ruskim mydełkiem" ale naruszyłam mocno sam materiał, zaczynają puszczać nitki w jednym miejscu, chyba za bardzo tarłam, zobaczymy czy da się naprawić.
Próba się udała , wprawdzie będę musiała jakoś dostosować zdjęcia , są one teraz troszkę inne, no i muszę założyć album zdjęć tylko do bloga, bo bawię się zdjęciami nie tylko moich prac ale przeróżnymi, ot takimi co to się przydadzą jak mi coś do głowy przyjdzie. Oczywiście pisanie posta trwa troszkę dłużej bo muszę wstawiać w kodzie HTML a potem przerabiać cały post aby go jakoś poukładać. Coś za coś.
Chciałabym strasznie podziękować wszystkim tym dziewczątkom które usilnie chciały mi pomóc, wpadłam wczoraj w panikę, ale rady pomogły mi się zdecydować na jakiś krok i podjąć próbę spróbowania jeszcze raz.
KOCHANE JESTEŚCIE I JESZCZE RAZ ŚLICZNIE DZIĘKUJĘ, ZAWSZE MOŻNA NA WAS LICZYĆ.
Chyba nie myślałaś, że tak łatwo odpuścimy ;-)) O taki skarb trzeba dbać. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWcale ci się nie dziwię, ze kochasz ten obrusik. Sama bym siedziała godzinami i gapiła się na niego. Prze - pię - kny. No i wszystko dobre co się dobrze kończy.
OdpowiedzUsuńjako lijepo Jasmnin.
OdpowiedzUsuńPozdrav i navrati ponekad i ti do mene:)
Tam gdzie róże, tam lecę ja. ;-) Piękności same i cudowności.
OdpowiedzUsuńNiezmiernie wypracowany. Jak popatrzyłam na haft, to od razu pomyślałam o moich trochę podstarzałych oczach. Mam nadzieję, że masz młode. Nie krzycz na Miśka. Ja mojego już nie mam. Myślę, że to kot.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Witaj Asiu,z wielką radością po raz kolejny popatrzyłam sobie na Twój obrusik-jest przepiękny.I bardzo,bardzo się cieszę,że Twoje "ruskie mydełko" stanęło na wysokości zadania:-) Serdecznie Cię pozdrawiam,Maja
OdpowiedzUsuńPiękny obrusik, a komplecik decu...bajeczny.
OdpowiedzUsuńGdybym nie wiedziała to bym nie powiedziała, że to wydecupowane...
Gdzie ja widziałam ten wzór? Lata temu w Annie?
OdpowiedzUsuńPiekny obrus.Wiesz co, może kup szklaną szybę i kładź ja na obrusie. Wiadomo że zawsze cos komuś na niego spadnie. A im bardziej się uważa tym mocniej brudzi.
Ale różana zmiana, dawno nie zaglądałam. Pięknie tło pasuje do obrusa a może odwrotnie?! Najbardziej podobają mi się te pączki na rogach obrusa.
OdpowiedzUsuńPrzepiękny ten Twój obrus. Ciesze się, że udało Ci się go uratować. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńChcę cię zaprosić do zabawy
OdpowiedzUsuń"lubię x 10"
Szczegóły u mnie :)
Pozdrawiam ciepło! :*
To właśnie ten obrusik zobaczyłam wchodząc pierwszy raz do Ciebie na bloga i zakochałam się na zabój. Niedawno trafiłam na schemat tego motywu i z pewnością kiedyś go wyszyję.
OdpowiedzUsuńObrus jest przepiękny!!!
Pozdrawiam:)))
Piękny obrus. Teraz bardzo trudno o taki rarytas. Dobrze ze udało się odplamić bo szkoda by było aby takie cudo leżało w szafie.
OdpowiedzUsuńPiękny i ciekawy blog. Zaglądem regularnie i zawsze jest u Ciebie coś nowego i ciekawego.
pozdrawiam
Można tylko pomarzyć, śliczny. Dobrze,że się sprał. Cmokusie
OdpowiedzUsuńObrus różany jest bardzo piękny . Bardzo chcałabym kiedyś taki mieć, już wiem do kogo zwrócę się wtedy w tej sprawie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńśliczny jest. dobrze,że nam go pokazałaś :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuję.
OdpowiedzUsuń