Ostatnio wróciłam do maszyny i ochoczo zszywałam kawałki kolorowych materiałów, którymi obdarowały mnie dzieci z myślą , że uszyję dla nich poduszki do salonu na kanapę.
Jak widać tym razem nie tylko kwadraty się pojawiły, ale i trójkąty. Nie bardzo wyznaję się w tej technice, więc pobuszowałam w necie i coś nowego się nauczyłam. Dowiedziałam się jak szybko można zszywać pasy materiału, a potem ciąć na kwadraty lub trójkąty. Bardzo to ułatwia pracę, a ja głupia kiedyś wycinałam każdy element osobno nie doceniając kreatywności kobitek, które patchworkiem zajmują się na co dzień.
Mam ciągle niedosyt, chciałabym zgłębić tę technikę bardziej, no ale to może jak doczekam się emerytury, bo na razie czasu na to braknie, a szkoda, bo to zajmujące zajęcie.
Najbardziej cieszy mnie przekładanie kolorowych kawałków materiałów i ich komponowanie, chyba się wtedy upodabniam do dziecka, które otrzymało nową zabawkę.
A oto moje wypociny.
Poduszki na kanapie u dzieci w salonie. |
Kiki w głównej roli, suczka moich dzieci. |
W salonie u moich dzieci. |
Patchworkowy fotel . |
Dziękuję ślicznie za komentarze pod poprzednim postem, bardzo mi pomogły pozytywne fluidy wysłane od was.
Pozdrawiam cieplutko.
Ach, jakie piękne!
OdpowiedzUsuńPiękne pastelowe poduchy. W ubiegłym roku razem z grupą mam szyłam patchworkowy kilim w barwach szkoły.Fajna zabawa. Zakochałam się w tym cudownym fotelu!
OdpowiedzUsuńWitam cudne te poduszeczki.Czy mogła by Pani podać ling jak szyć to szybciej bo ja tez kawałeczek po kawałeczku.Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńElu postaram się w niedługim czasie coś na ten temat napisać.
UsuńPatchworkowe dzieła zawsze podziwiam, uwielbiam, ale nie znajdę w sobie czasu by się ich nauczyć i zgromadzić potrzebne sprzęty, ale to oczywiście wymówka, ja też po prostu nie przepadam za szyciem , mogę uszyc, ale jak nie muszę to nie szyję, taka niechęć od czasów młodości, kiedy żeby jakoś wyglądać, musiałam sobie szyć ubrania:)
OdpowiedzUsuńPoduszki wyszły urocze. Uwielbiam patchwork , ale sama jakoś nigdy nie próbowałam. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńEleganckie pastelowe patchworki ... bardzo lubię ale z cierpliwością zszywania u mnie ciężko. Też chętnie sie dowiem coś o tym szybkim zszywaniu :)
OdpowiedzUsuńPiękne poduchy uszyłaś!!! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPiękne. Marzę, by kiedyś coś uszyć. Brakuje mi maszyny i umiejętności. Co do emerytury. Może Ty będziesz bardziej zorganizowana, ale ja wyobraź sobie naprawdę nie mam czasu na emeryturze. Dziwne, ale prawdziwe. Pozdrawiam:):):)
OdpowiedzUsuńAle fantastycznie, jak w bajce :-)
OdpowiedzUsuńPiekne podusie, fotel fantastyczny. Pozdrawiam Ula z G.B
OdpowiedzUsuńIdealnie wpasowały się w klimat salonu! Fajne kolory i "wzorki" - rozwijasz się jak widać w tym względzie. Gratuluję, pa!
OdpowiedzUsuńWspaniałe podusie!!! Serdecznie pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńBoskie poduszki, zachwycają. Każda inna, ale i każda niepowtarzalnie piękna. <3
OdpowiedzUsuńSuper poduchy, i fotel :)
OdpowiedzUsuń