To nie jest Wielkanoc, to tylko zdjęcie z tego okresu. Chciałam już wtedy coś napisać na blogu o moim domu , ale zabrakło mi czasu i właśnie sobie uświadomiłam jak szybko on płynie w codziennym znoju.Ostatnio szukam równowagi między pracą a życiem, bo chyba za dużo mam tego pierwszego, a za mało żyję, tak po prostu.
Uchylam więc kotarę i wpuszczam was do mojego domu.
Postawiłam na ciemny grafit na jednej długiej ścianie i jestem zadowolona. Na zdjęciach pokazuję metamorfozę, która postępowała systematycznie od dwóch lat. A jakby mi było za mało przemalowałam stary stół dębowy i krzesła z jadalni na ten sam kolor. Wprawdzie biłam się z myślami, czy aby nie uczynić go jasnym, ale zaryzykowałam i mam ciemne meble. Z tego kroku też jestem zadowolona, tym bardziej, że po tym jak to uczyniłam, okazało się to bardzo modne, tzn.mocne, ciemne kolory na ścianach, a meble wtopione w tło. Nigdy nie podążam za modą, trendami, raczej kieruję się swoją fantazją, to bardziej pociągające, kreatywne i zabawne.
Stary stół dębowy , stare krzesła, stary kredens - kupione za grosze, przemalowane genialną farbą kredową. Dywan jest nowy, ale stylizowany na vintage. Najdroższą rzeczą w jadalnym kącie to tapeta.
Myślę, że to jeszcze nie koniec, może zmienię poduszki na krzesła?
Kącik zmienia się w zależności od przybrania stołu, od obrusu na nim , dzięki bukietom z kwiatów, oświetlenia, można sobie poszaleć .
Miałam napisać miłego wieczoru, ale to już noc, więc życzę spokojnej nocy.
Przepięknie...
OdpowiedzUsuńPrzemalowanie stołu i krzeseł to była moim zdaniem bardzo dobra decyzja, wygląda bardzo elegancko i przytulnie. Sama od dawna biję się z myślami aby przemalować swoje meble. Mam je w kolorze takim sraczkowatobrązowym:P a marzą mi się w kolorze bordowo brązowym z uchwytami miedzianymi kołatkami. Boję się trochę zabrać za nie więc na razie będę zmieniać obicie kanapy i do tego nowe poduszki i obicie fotela.
OdpowiedzUsuńChciałam się Ciebie zapytać co słychać z wyszywanym kiedyś obrazem Lak A Daisy Memorial. Pokazywałaś kiedyś go w trakcie wyszywania a na blogu brak śladu zakończonej pracy.
pozdrawiam
Małgosia
W poprzednim mieszkaniu przemalowałam meblościankę, dlatego nie boję się przemalowywać mebli farbą kredową, spróbuj dobrze ci radzę.Jeżeli chodzi o moją Daisy to niestety przez przeprowadzkę utkwiłam w miejscu. Może niedługo pokażę postępy.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPokaż choć to co wyszyłaś :) Ja morduję ciągle swoją pawią parkę i końca nie widać....
OdpowiedzUsuńJakie farby kredowe byś polecała? Te krzesła jak widzę są z takim ładnym "meblowym" połyskiem.
Chcę żeby to moje przemalowanie było trwałe.
pozdrawiam
Małgosia
Ja zwykle pięknie u Ciebie :-)
OdpowiedzUsuńCiemna tapeta ze wzorem to odważny wybór, ale świetnie wpasowała się do tego kącika. Bardzo mi się podoba ! Fajny klimat stworzyłaś ! Pozdrawiam serdecznie :))
OdpowiedzUsuńKącik jadalny przez niecodzienny kolor wyjątkowy... zwłaszcza, kiedy wszędzie króluje skandynawska biel. Ostatnie zdjęcie super klimatyczne. Całusy, pa pa :)
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o farbę kredową to można kupić w sklepikach internetowych różnych firm i w różnych cenach.Potem zawoskować albo polakierować.Krzesła malowałam farbą, którą opisałam niedawno gdy pokazywałam półkę do kuchni, a lakierowałam lakierem matowym Flugger.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne, oryginalne wnętrze- tak mało oklepane.
OdpowiedzUsuńPięknie wyszło - tylko proszę bardziej pokazać nóżki ( stołowe) - są tak piękne , że szkoda zasłaniać je najlepszym nawet obrusem :) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPieknie i przytulnie jest w Twoim domu. Pozdrawiam An
OdpowiedzUsuńPięknie !!!
OdpowiedzUsuńWyszło pięknie. :) Z pewnością przyjemnie jest degustować posiłki w takim uroczym otoczeniu. :) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńGreat article..I am looking so forward to your blogcomment and
OdpowiedzUsuńI love your page on your post.. That is so pretty..
หนังออนไลน์
Pięknie! Bardzo udana metamorfoza. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKącik wygląda jadalnie! Bardzo podobają mi się te krzesła.
OdpowiedzUsuń