Lato minęło, nastała pora przejściowa, gdzie mgły snują się po łąkach i polach, gdzie błąkam się i ja po ogrodzie, który jeszcze próbuje kwitnąć wrzosami, daliami i marcinkami, jednak nie daje spokoju.Jeszcze by się chciało coś tam zrobić , ale wena nie przychodzi, już chęci coraz mniej.A to wiatr silnie wieje, a to deszcz pada, a to zimno w domu.Błąkam się nie wiedząc co ze sobą począć.
Rozpaliliśmy w piecu i zrobiło się ciepło, rozleniwiając myśli.
Pomyślałam - może by tak zasiąść do komputerka, czas najwyższy odpalić inny świat, zobaczyć co tam w świecie piszczy , chyba dużo przegapiłam. I tak przy okazji wstawiam dzisiaj obrazek nostalgiczny pt."Zmierzch", opracowany na podstawie malarstwa Marty Bell przez firmę Janlynn.Wydaje mi się, że jest on takim wspomnieniem lata spędzonego np.w pensjonacie nad jeziorem.
Nigdy tego haftu nie pokazywałam ,sama nie wiem czemu, wyszywałam go wiele lat temu , gdy zakochana byłam we wzorach z pejzażami , domkami w stylu Marty Bell i Tomasa Kinkade.
"Zmierzch "
Pozdrawiam cieplutko i melancholijnie - Jasmin
Masz nie tylko dar do tworzenia pięknych rzeczy, ale też do pisania :), tak pięknie napisałaś o swoim ogrodzie i nadchodzącej jesieni..
OdpowiedzUsuńA obrazek jest przesliczny !
Wow, jestem pod wrazeniem.Ten obrazek wyglada jak namalowany obraz.Ile tu pracy,ile godzin spedzonych !!!! .Podziwniam przeogromnie.)
OdpowiedzUsuńPięknie wykonany haft, niczym oryginał obrazu. Jesienną nostalgię też opisałaś pięknie. Teraz życzę złotej jesieni.
OdpowiedzUsuńPiękny haft. W takim domku mogłabym mieszkać.
OdpowiedzUsuńPrzepiękny haft:))wiesz,że ja też miałam taki okres,że haftowałam takie pejzaże z domkami w tle,ale to było moje marzenie mieć mały własny domek:)Niestety nie spełniło się,ale domki na obrazach zostały z semtymentu:))
OdpowiedzUsuńPiękny haft! Uwielbiam domki Marty Bell i jeszcze jeden ciągle czeka na wyszycie :)
OdpowiedzUsuńDom w jakim każda z nas chciałaby mieszkać.
OdpowiedzUsuń