Aj, znowu mam zaległości.
Tym razem moja nieobecność spowodowana była tym, że musiałam uporządkować swoje zakładki na komputerze, sięgały już zenitu, też tak macie?. Zanim je usunęłam zaczęłam im się przyglądać uważnie, oglądałam co ja tam ciekawego zapisałam i wsiąkłam. Likwidując jedną tworzyłam następne kilka, a lista się wydłużała ,trzeba się było trochę zdyscyplinować. Zaczęłam więc od Pinterest-u, tyle ciekawych rzeczy tam jest, nie mogłam od tak skasować. Stworzyłam więc kilka tablic, aby tam umieszczać to co chciałam zapamiętać. A czas leciał nieubłaganie. Trochę zmniejszyłam ilość zakładek, niestety jeszcze mam ich sporo. Robię więc przerwę, aby wkleić zaległy haft.
Tym razem jest to poduszka miętowa z hafcikiem.
Jagody, kolorowe , nierealistyczne, ale bardzo ciekawe. Haft zmodyfikowałam. Oryginalny jest na czerwieni, mój na mięcie. Zmieniłam też niektóre kolory dostosowując je do moich potrzeb. Poduszka kuchenna, służy mi za oparcie, albo siedzisko na taboret na którym przesiaduję jak rozkładam swój warsztat szyciowy lub dekupażowy w kuchni. Gdy tego nie czynię poduszka jest zwykłą ozdobą kuchenną.
Troszkę szczegółów haftu.
Wzór zaczerpnęłam z Cross Stitch Gold, a autorką jest Lesley Teare.
Przy okazji pochwalę się metamorfozą stołków, które pomalowałam farbą kredową.
Na spód poduszki użyłam bawełny ze starych zbiorów w bardzo intensywnych kolorach dla ożywienia całości.
Do malowania stołków użyłam farby kredowej Americana Decor w kolorze śmietany. I tu poeksperymentowałam. Dodałam do tej farby zwykłej farby akrylowej aby zmienić kolor, wymieszałam i tak powstał kolor mięty i liliowy. Eksperyment się powiódł, z farbą nic się nie działo, stołki są pomalowane i dobrze się mają. Nie zdecydowałam się na przetarcia, stwierdziłam ,że same się przetrą ,zestarzeją tak jak będą miały ochotę, dałam im wolną rękę.
Dziękuję za odwiedziny , jest mi niezmiernie miło za pozostawione komentarze , dziękuję raz jeszcze.
Zawsze jak zagladam tutaj jestem pod ogromnym wrazeniem, widze przepiekne rzeczy wykonane wlasnymi rekami, gratuluje i podziwiam.
OdpowiedzUsuńPodusia przeurocza i wszystkie inne dodatki. Fajny pomysł na metamorfozę stoliczków ( teraz sama się zastanawiam czy czegoś nie zmajstrować z moimi ). A słoiczki na przyprawy - jak zwykle znalazłaś coś fajnego ! Pozdrawiam, pa !
OdpowiedzUsuńPiękne kolorki taborecików. Podoba mi się metamorfoza słoiczków. Poducha też swietna.
OdpowiedzUsuńAleż zielono, jak na wiosnę :)
OdpowiedzUsuńPodziwiałam już jagody, kiedy pokazałaś fragment...jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuńbardzo ładny haft wykonany precyzyjnie. piekny odcien miety no nic dodać nic ujac pieknie
OdpowiedzUsuńWitaj,super pojemniki ja też takie chcę,są śliczne pozdrawiam trejtka.
OdpowiedzUsuńBardzo ładny i ciekawy haft. Pięknie wygląda na tej mięcie.
OdpowiedzUsuńEksperymenty z farbą świetnie Ci wyszły. Piękne kolorki uzyskałaś.