Jadąc na Sabacik uszyłam szybciutko bukiet tulipanów dla Ewy, która co roku nas gości w swoim domku nad jeziorem. Pierwszy raz szyłam kwiaty ze szmatek, więc troszkę koślawe, ale z serca całego wręczyłam Ewie i mam nadzieję, że ten niepozorny upominek ją ucieszył.
Ewo jesteś najlepszą czarownicą, dziękuję ci za gościnę, czułam się i zresztą zawsze u ciebie czuję się wyjątkowo, odpoczęłam, odstresowałam się, zapomniałam, że oprócz sympatycznych, pełnych ciepła i humoru czarownic istnieją ludzie niekoniecznie życzący nam jak najlepiej. Przeżyłam siedem niezapomnianych dni, które pędziły w zastraszającym tempie, dni które zapamiętam na zawsze i będę do nich wracać kiedy będzie mi źle.
Dziewczątka , czarownice kochane będę za wami bardzo tęsknić, żałuję że mieszkacie tak daleko, moja miotła nie dolatuje w te miejsca, może czas kupić dalekobieżną.
Małą relację z Sabaciku zdam niebawem kiedy troszkę się ogarnę. Prace które powstały muszą być dokończone i dopieszczone więc chwilę to potrwa.
Pozdrawiam cieplutko , dyplomowana czarownica Jaśmin.
Cudne tulipany no i nie zwiędną :)
OdpowiedzUsuńpiękne tulipanki. Czy jest coś-czego nie umiesz?:)
OdpowiedzUsuńUrocze są Twoje tulipanki:-)
OdpowiedzUsuńTulipanki są prześliczne, napewno ucieszyły obdarowaną. I jeszcze serce włożone w ich wykonanie dodatkowo podnosi ich walory:)
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuuję.
OdpowiedzUsuńOlqa dużo rzeczy nie umiem , mam na nie ochotę ale czasu brak.
Piękne kwiaty!
OdpowiedzUsuńWow jaki pomyslowy bukiecik.
OdpowiedzUsuńCzekam na relacje z Sabaciku.
Pozdrawiam
Piękne:)
OdpowiedzUsuń