Wiele lat temu kiedy jeszcze miałam dostęp do wielu księgarń obcojęzycznych a wydania albumowe sprzedawano tam dość tanio w każdym razie były dostępne dla szarego obywatela, kupiłam album o tytule "The Art of Costume in Russia ". Są w nim piękne zdjęcia zachowanych ubiorów od 1700 do 1914 roku, przechowywanych i wystawianych przez Muzeum Leningradzkie (tak mówi album) a dzisiaj w Sankt Petersburgu.
Kilka zdjęć z tego albumu, jesteśmy więc w Petersburgu mniej więcej wtedy gdy we Francji modę kreuje i wydaje majątek na swoje kreacje Maria Antonina.
Mnie najbardziej interesują przepiękne hafty i detale , krój, aplikacje z kamyków, pikowania które możemy zobaczyć dobrze zachowane. Moim zdaniem bardzo inspirujące.
Panowie jak widać też lubili się wystroić w pięknie wyszywane fatałaszki, nawet wzorem kwiatowym nie gardząc.
prekrasan post!!!
OdpowiedzUsuńŚwietny temat !!!
OdpowiedzUsuńA stroje rzeczywiście wspaniałe !!!
Pozdrawiam Aga
To juz prawdziwy artyzm i sztuka takie hafty, ale przeciez jak widac mozna sie wszystkiego nauczyc bo to przeciez tez zrobione czyjas reka...Tobie do takich dokonan juz niedaleko :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńLubie ten temat, album musi kryc jeszcze wiele takich cudeniek.
OdpowiedzUsuńMi temat jest bliski, moja praca dyplomowa byla suknia w stylu barokowym,oczywiscie uszyta prze mnie.
Pozdrawiam goraco
Asiu,kiecki zupełnie jak dla nas szyte:-)))Piękne!Wspaniałe,ale jakoś sobie nie wyobrażam w takiej kreacji np.prowadzic samochód:-))),że o całej reszcie obowiązków dnia codziennego nie wspomnę:-) Ale jak zapragniemy w takie sukienki się wystroic,to mamy dużą szansę-wyżej Atena wspomina,że szyła już tego typu cacuszko:-))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię pięknie,Maja
PS-ale mojego ślubnego jakoś w tych kwiatuszkach nie widzę:-/
Maju troszkę wyobraźni i ślubny na pewno ładnie wyglądałby w maczkach.
OdpowiedzUsuń