niedziela, 20 lipca 2025

Liliowcowy zawrót głowy


 Zabiorę was dzisiaj do arboretum w Wojsławicach koło Niemczy.Już o nim pisałam z okazji kwitnienia różaneczników i azali TU, oraz święta piwonii TU.Tym razem wybraliśmy się z wnuczką w okresie spektakularnego kwitnienia tysięcy liliowców. Całe aleje kwitnących kwiatów, coś niesamowitego. Oczywiście nie tylko same liliowce podziwialiśmy, kwitną róże i inne byliny.Wnuczka natomiast zbierała pieczątki , które umieszczono po całym ogrodzie w ukrytych budkach, świetna gra dla dzieci.

Wiem , że nie wszyscy lubią liliowce, ja też nie za bardzo  czułam miłości do nich , ale gdy kupiłam pierwszy egzemplarz w arboretum, a on odwdzięczył się pięknym kwitnieniem, co roku dokupuję następne liliowce.

" Kolekcja liliowców w Arboretum Wojsławice jest największą i najlepiej prowadzoną kolekcją tej grupy roślin w Polsce oraz jedną z największych w Europie. Wśród imponujących wojsławickich zbiorów dominują odmiany mieszańcowe (ponad 3,5 tys.), których ogólna liczba na świecie przekracza 100 tysięcy. Co roku rejestruje się setki nowych odmian, kwitnących wszelkimi barwami oprócz niebieskiej. Są to bardzo niezawodne, długowieczne i łatwe w uprawie byliny, od dawna popularne także w naszych ogrodach."

TU można zobaczyć kwiaty liliowców.

 





Liliowce z mojego ogrodu zakupione w Wojsławicach.





1 komentarz:

  1. Cudowne liliowce. Ileż to odmian i kwiecia. Ja także uwielbiam liliowce (to takie kwiaty jednego dnia, co dziś cieszy oko, jutro umiera, by rozwinąć następny kwiat na łodydze). W miarę swoich skromnych możliwości staram się o coraz to inne liliowce. Niestety moja kolekcja jest jeszcze bardzo skromna. A tegoroczna susza dała się mocno we znaki tym roślinom i teraz mają mniej okazałe kwiaty i krótsze łodygi kwietne.

    OdpowiedzUsuń