Dmuchawce w fotografii znalezionej w sieci, przepiękne ujęcia.
Kto by przypuszczał, że park szpitalny może być kopalnią inspiracji, a jednak. Często zdarza się tak że wracając z pracy, zachwycam się czymś co inni idąc tą samą drogą ignorują. Może to wynika z tego że gdy opuszczam mury szpitala świat ukazuje swoje inne oblicze, często zmęczona problemami innych jestem szczęśliwa że mogę cieszyć się życiem w pełni i oczy zauważają szczegóły tego życia. Wczoraj zachwyciłam się dmuchawcami, z nieskoszonej jeszcze trawy unosiły swoje łebki jak czupryna Jimi Hendrixa tyle tylko że posiwiała, wiatr je targał wyrywając im włosy i unosił w siną dal .Puch wirował w powietrzu w zwariowanym tańcu.Dziś pewnie utraciły resztkę owłosienia w strugach deszczu.
Przypomniałam sobie o ubranku z lnu które kiedyś sobie uszyłam i wyszyłam wcale nie krzyżykami tylko haftem płaskim, schowałam go w szafie, niestety nie mieszczę się w nim , a szkoda, było to dawno jakieś 10 kg wstecz kiedy byłam młoda i piękna, nie wiem po co chomikuję takie rzeczy ale trudno mi się z nimi rozstawać.
I trochę inspiracji
Dmuchawce są piękne, nieprawdaż ?
P.s. ukończyłam w końcu praktykę , skończyła się huśtawka pomiędzy dwoma szpitalami, nareszcie się wyspałam . Mam głód robótek i mam nadzieję że zacznę działać w tym kierunku.
Nawet nie myślałam, że dmuchawce mogą być tak piękne. Generalnie uważam mniszka za wszędobylski i bardzo agresywny chwast, jakoś nigdy się im nie przyglądałam w ten sposób...
OdpowiedzUsuńDzięki za otwarcie mi oczu :)
PS. Haft na lnie przepiękny, szkoda że leży w ukryciu. Pozostałe inspiracje też świetne.
Przepiękna ta bluzeczka... aż szkoda ją ukrywać w czeluściach szafy.
OdpowiedzUsuńA nie dałoby się jej przerobić?
Dmuchawce pełne uroku...
Jesteś na wszystko uwrażliwiona-dostrzegasz piękno tam gdzie nie każdy go dostrzeże -może dlatego, że na co dzień otacza Cię cierpienie- w ten sposób się regenerujesz- podziwiam Cię za Twoją prawość i pracowitość-lubię do Ciebie zaglądać... Wanda
OdpowiedzUsuńLatawce, dmuchawce wiatr...
OdpowiedzUsuńRycinka z panami dmuchawcami swietna.
Haft piekny nie dziwie sie ze nie chcesz go wyrzucic.
Pozdrawiam
Piękne dmuchawce i wszystko z dmuchawcami-rozstań się-niech leci jak dmuchawiec w świat ( i nie jestem interesowna -też się nie mieszczę:))
OdpowiedzUsuńŚliczne to wdzianko, wcale się nie dziwię, że żal Ci się z nim rozstawać. Nie da się go "jakoś" przerobić ;).
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDrodzy Jasmin,
OdpowiedzUsuńDziś znalazłem na swoim blogu i był zachwycony jego wygląd, twój sposób pisania, zdjęcia, wszystko.
Od tej pory regularnie czytać:)
Pozdrowienia z Chorwacji.
Zondra Art
Dmuchawce latawce wiatr...bardzo lubię dmuchawce moja Młoda mówi na nie latawce...uwielbiam wydmuchiwać je w różne strony!Pozdrawiam Cieplutko:)
OdpowiedzUsuńAsiu,mi dmuchawce kojarzą się nieodłącznie z dzieciństwem-to dmuchanie na ...dmuchawce!...;-) A Twoje dmuchawcowe wdzianko piękne i powtórzę za jedną z przedmówczyń-może by tak przerobic?...Pozdrawiam Cię serdecznie,Maja
OdpowiedzUsuńPS-och,ileż ja mam wspaniałych ubrań z czasów,gdy byłam o 10 kg młodsza!!! :-) I chomikuję je wciąż z nadzieją,że jakimś cudem...się powiększą :-) :-) PA!
To prawda czasem najprostrze formy są najpiękniejsze. Gratuluję spostrzegawczości i pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńTak sobie pomyślałam jeszcze ,że dmuchwce to trochę jak życie , szybko znikają :((
Gratulacje ukończonej praktyki! A dmuchawcowe inspiracje wspaniałe!
OdpowiedzUsuńKasiu, Kreativka, Eniutka witam was na swoim blogu.
OdpowiedzUsuńWszystkim ślicznie dziękuję za tak piękne słowa pod tym wpisem.Pozdrawiam cieplutko.
Uwielbiam dmuchawce za ich delikatność, ulotnośc..jak marzenia...Masz super pomysły i zdolne rączki
OdpowiedzUsuń