Zmieniam co nie co w swoim domu, naprawdę co nie co. Są to drobne projekty dzięki którym troszkę wygodniej i ładniej się mieszka. Tym razem zmieniłam obicia na krzesłach w pokoju, chciałam aby stwarzały tło dla moich obrusików a tymczasem nie raz gryzły się z otoczeniem, z resztą były już stare. A w związku z tym że obecnie są bardzo jasne bałam się że szybko się pobrudzą. Uszyłam więc cztery poduszki na siedziska, wydaje mi się że teraz jest jaśniej w pokoju i oczywiście wygodniej.
Poduszki proste w uszyciu, więcej namęczyłam się nad uszyciem troczków aż szesnastu.
Do uszycia poduszek użyłam bardzo grubego , zbitego w splocie lnu. Taki len daje gwarancje dłuższej używalności, tak szybko się nie przetrze. Len zdobyty w wiadomym miejscu, czyli z odzysku.
Piękne te poduszki.A fakt ,że do tego są lniane sprawia, że po cichu zazdroszczę Ci ich.POzdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńKocham len! A poduszki są cudne, takie swojskie, jak lubię :)
OdpowiedzUsuńPomysł z poduszkami super!!! Ale pokój z tym okrągłym stołem, białymi krzesłami....Jak w bajce.
OdpowiedzUsuńPopieram odzyski w każdym calu.
OdpowiedzUsuńWarto odzyskiwać, jak widać u Ciebie :))
wspaniale to wygląda, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPomysł i podusie świetne. Normalnie tak mi się podobają, że pewnie nie pozwoliłabym moim domownikom na nich siadać :)Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńjak z fabryki ^^ piekna robota
OdpowiedzUsuńFajne poduszki i cala reszta ,lubie jasne kolory w mieszkaniu ladnie to
OdpowiedzUsuńzaprojektowalas gratulacje . Pozdrawiam Ula z Gor Blekitnych
Też bardzo lubię "wiązane poduchy"... Świetnie pasują!
OdpowiedzUsuńŚwietne poduszki :) i doskonale rozumiem co masz na myśli z tymi troczkami... ja też mam w szyciu poduszki i pokrowce i największym problemem jest kwestia zapinania czy zawiązywania - jak by nie patrzeć to upiorny kawałek roboty. Albo milion troczków, albo milion dziurek i guzików, albo uciążliwe wszywanie zamków... Już wolę szycie falbanek, lamówek, pikówek itd. Przy moich poduszkach zastanawiam się nad jakimiś gotowymi tasiemkami, niektóre dziewczyny produkują takie specjalne retro, no ale to z kolei wyjdzie drogo...
OdpowiedzUsuńPomysł z krzesłami i poduszkami bardzo udany. :) Czy możesz zdradzić jaki materiał kupiłaś na obicia? Czy to jest typowa tkanina tapicerska? Noszę się z zamiarem zmiany obicia na krzesłach bardzo podobnych do Twoich. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńPalmette materiał na obicia to typowa tkanina obiciowa, kupiłam uszytą z niej kapę na łóżko, wystarczyło na obicie czterech krzeseł. Pozdrawiam
UsuńDziękuję za informację :) Pozdrawiam serdecznie
UsuńBardzo przytulne mieszkanie. Ciepłe i gustowne.
OdpowiedzUsuńPoduchy cudowne.
Pozdrawiam
Wysłałam do Ciebie e-mail. Bardzo proszę o odpowiedź.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
No i efekt bardzo fajny, rozjaśnione, uwygodnione poduchami krzesła super ożywiają wnętrze. Nie zazdroszczę tylko pracy z troczkami. Nie wiem, czy mnie starczyłoby cierpliwości :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ślicznie wszystkim dziękuję.
OdpowiedzUsuńTakie zmiany aranżacji powodują, że czujemy się o wiele lepiej. Przepiękne inspiracje :)
OdpowiedzUsuńWygląda to wszystko bardzo szlachetnie. I elegancko rzecz jasna :-)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne, wygodne i praktyczne poduszki. A mnie jeszcze jedna rzecz zachwyciła. Cudny bukiet!!
OdpowiedzUsuń