Ciąg dalszy moich dam, Damy czekające na bal wg projektu Helen Tran, obraz wisi w przedpokoju.Ramkę robiłam sama, produkcja z początków zabawy w decu.
Oraz parę szczegółów dla chętnych .
Oczywiście mnóstwo detali, uwielbiam wyszywać barchanki czyli suknie,koronki, biżuterię kwiaty, po prostu lubię zabawę kolorem.
Miłego oglądania.
Jest jeszcze jeden obraz Helen Tran na który mam ochotę , tylko nie mam kiedy go wyszyć, przykre.
Jest jeszcze jeden obraz Helen Tran na który mam ochotę , tylko nie mam kiedy go wyszyć, przykre.
Damy przepiękne !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Aga
Przecudowne!!!!
OdpowiedzUsuńBeautiful work dear!
OdpowiedzUsuńKisses
Jasmin ten obraz jest przecudowny.
OdpowiedzUsuńOgladam i ogladam, te detale powalaja.
Pozdrawiam cieplo.
Mój syn by powiedział: Jeziu, jakie piekne... A mnie po prostu po raz kolejny zatkało.. Niesamowite poprostu:-)
OdpowiedzUsuńMnie to się kojarzy z Kopciuszkiem ;)
OdpowiedzUsuńjakież ty cuda potrafisz zrobić-jestem nimi zafascynowana-piękna "robota" wanda
OdpowiedzUsuńCudowności!!!!:)
OdpowiedzUsuńJa już nie wiem co pisać?! Moje posty są monotematyczne.
OdpowiedzUsuńOczywiście przepięknie!!!!!!!!!!!!!!!. Wspaniale wyszywasz i każda twoja praca jest jak arcydzieło. Zachwycam się twoja cierpliwością.
Pozdrawiam
Rewelacja!!
OdpowiedzUsuńWszystkie Twoje prace są wykonane z niezwykłą starannością, z dbałościa o każdy szczegół, co daje w sumie tak porażające efekty końcowe. Damy w kapeluszach z poprzedniego posta i te, czekające na bal - majstersztyk! Coś mi świta, że z tej serii jest jeszcze obraz, na którym dama schyla się do malutkiego chłopczyka. Pozdrawiam Cię gorąco.
OdpowiedzUsuń...a która z tych pięknych dam to Jaśmin? ;)
OdpowiedzUsuńDziś powaliłaś mnie na kolana tymi damami.Podziwiam za cierpliwość.
OdpowiedzUsuńPrzecudna praca. Co tam praca -dzieło.
OdpowiedzUsuńWielki szacuneczek za cierpliwość.
Pozdrawiam i liczę na kolejne dzieło Helen Tran Twojego wykonania :))
śliczności..tez lubię wyszywać takie różności...stasznie mi się nudzi jak sa "połacie" do xxx w jednym kolorze
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuję.
OdpowiedzUsuńMysza Jasmin tu nie ma , ona wkroczy o północy.
Qra domowa ja też tak mam nie wytrzymuję wyszywania jednym kolorem, bardzo mnie to nudzi.
Cuuuudo!!!natknęłam się na Twojego bloga przypadkiem....przeczytalam i obejrzałam wszystko....jesteś niesamowita!!brak mi słów...jestem zachwycona :)))Kacha
OdpowiedzUsuńKacha witam w moich progach cieplutko i dziękuję.
OdpowiedzUsuń